Grzegorz Mordzak: Lider to wielkie słowo

Doświadczony zawodnik wywiązuje się ze swojej roli i należy do wiodących postaci w ekipie Wikany Startu Lublin. Mimo wszystko nie przecenia swojej roli.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Po sezonie spędzonym w Tauron Basket Lidze, Grzegorz Mordzak powrócił na jej zaplecze. Na początku rozgrywek prezentuje się on z dobrej strony. W starciu z Intermarche Bricomarche BM SlamStalą Ostrów Wlkp. imponował zaangażowaniem, a w ostatniej akcji zachował zimną krew trafiając równo z końcową syreną, co zapewniło Wikanie Startowi zwycięstwo 79:78. - Niektóre rzuty przestrzeliłem. Dobrze, że akurat w końcówce trafiły one do kosza i z tego trzeba się cieszyć - skromnie przyznaje Mordzak.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Mecz przeciwko zespołowi z Ostrowa Wielkopolskiego był niezwykle zacięty i atrakcyjny dla kibiców. Mordzak nie ukrywa, że jego drużynę czeka sporo pracy, by wygrywać w bardziej przekonującym stylu. - Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego pozytywne wnioski i będziemy starali się wyeliminować nasze błędy. Wszyscy patrzą na końcowy rezultat, ale wydaje mi się, że w całym spotkaniu było kilkanaście takich błędów, które nie powinny się zdarzyć. To jest kwestia dogrania i pracy nas wszystkich - zawodników i sztabu trenerskiego - uważa były gracz Startu Gdynia.
Mordzak udowadnia, że sprowadzenie go do Lublina było strzałem w dziesiątkę Mordzak udowadnia, że sprowadzenie go do Lublina było strzałem w dziesiątkę
36-letni koszykarz to dla Wikany Startu postać kluczowa. Ma on pewne miejsce w wyjściowej piątce, a swoją wartość potwierdza na parkiecie. Twardo jednak stąpa po ziemi. - Lider to wielkie słowo. Wygrywamy i przegrywamy jako zespół. Każdy dokłada swoją cegiełkę. Wydaje mi się, że na tym polega koszykówka, a nie na tym, żeby skupiać się na swoich indywidualnych osiągach - podkreśla Mordzak. Dominik Derwisz: Postawiliśmy na szaleństwo


.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×