To nie był mecz do jednego kosza, jak wydawało się wielu kibicom żeńskiego basketu jeszcze sprzed samym spotkaniem. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego nie przestraszyły się wyżej notowanych rywalek i przez większą część spotkania walczyły z CCC jak równy z równym. - Była to dla nas naprawdę ciężka bitwa, ponieważ rywalki z Gorzowa postawiły nam trudne warunki. Jestem zadowolona, że udało nam się wygrać to spotkanie, tym bardziej, że grałyśmy w nowym sezonie po raz pierwszy przed własną publicznością - mówiła wyraźnie zadowolona zawodniczka gospodyń, Belinda Snell.
W drużynie AZS-u zadebiutowała była zawodniczka CCC, Sharnee Zoll. Jednak to nie Amerykanka zaprezentowała się najlepiej w szeregach Akademiczek, lecz jej młodsza rodaczka Taber Spani, - CCC to bardzo klasowy rywal, co pokazał dziś na parkiecie. Mimo to jestem dumna z moich koleżanek, że nawiązałyśmy wyrównaną walkę. Szkoda, iż nie udało się zapunktować, ale tak jak wspomniałam, prędzej CCC to rywal z górnej półki.
Teraz team z Gorzowa Wielkopolskiego czeka już szalenie istotna potyczka z Basketem ROW Rybnik i to na tym rywalu koncentrują się już wszyscy w klubie. - To było dla nas dobre przetarcie przed sobotnim trudnym spotkaniem z Rybnikiem. Mam nadzieję, że dobra postawa w dzisiejszym meczu zaprocentuje bardzo pozytywnie na dziewczyny w kolejnym pojedynku - zakończył trener AZS-u, Dariusz Maciejewski.