Mantas Cesnauskis jest zadowolony z przebiegu rekonwalescencji. Stan rozgrywającego poprawia się z dnia na dzień. - Rehabilitacja idzie w bardzo dobrym kierunku. Czuję się silniejszy, noga też jest już silniejsza, lepiej mi się chodzi. Nie muszę już używać buta ortopedycznego. Wiadomo, że odczuwam ból, kiedy jakieś ćwiczenia próbuję robić szybciej i na sto procent, ale cały czas prę do przodu i mam nadzieję, że szybko uda mi się dojść do siebie - powiedział 32-latek.
Nad odpowiednią formą Litwina z polskim paszportem czuwa Cole Hairston - trener przygotowania motorycznego koszykarzy Stelmetu. - Naprawdę, nie życzę nikomu w tym zespole, żeby był kontuzjowany, bo to jest mnóstwo bólu i wysiłku na zajęciach. Zresztą jestem chyba najbardziej spocony na treningach. Same treningi to masakra. Ćwiczenia polegają głównie na wzmacnianiu kontuzjowanej nogi. Cole (Hairston) bardzo mi pomaga i pilnuje mnie cały czas. Staram się na każdych zajęciach porzucać trochę do kosza, żeby nie stracić czucia piłki, zresztą ciągnie mnie na parkiet - dodał Cesnauskis.
Nie jest jeszcze znana data powrotu rozgrywającego do występów w spotkaniach. Obecnie kierowaniem grą mistrzów Polski zajmują się Łukasz Koszarek i Erving Walker.
źródło: basketzg.pl