Radomski zespół odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu, dzięki czemu zajmuje pozycję lidera w Tauron Basket Lidze. W meczu z Kotwicą stanowił jedność, a zawodnicy doskonale się ze sobą rozumieli. - Cieszymy się z kolejnego wygranego meczu, byliśmy drużyną, motywowaliśmy się nawzajem na boisku i o to chodzi, aby grać najlepiej dla kibiców, dla klubu i dla samych siebie - podkreślił po zakończeniu pojedynku Jakub Dłoniak.
Były koszykarz Stabill Jeziora Tarnobrzeg był, po raz pierwszy w tych rozgrywkach, najlepszym strzelcem , notując na swoim koncie 17 punktów zdobytych w nieco ponad 21 minut. Zaimponował skutecznością, trafiając 7 na 7 prób za dwa oraz jedną "trójkę". Ponadto miał 3 zbiórki i asystę. - Jestem zadowolony z tego, że udało mi się zagrać tak dobrze, ale naszą siłą jest wyrównany skład i długa ławka rezerwowych. Dziś ja rzuciłem najwięcej punktów, w następnym meczu liderem może być ktoś inny. Nie wydaje mi się, abym z Jeziorem i Polpharmą zagrał źle. Robiłem po prostu to, czego oczekiwał ode mnie trener, takie postawił przede mną zadania. Dobro drużyny jest na pierwszym miejscu - skomentował niski skrzydłowy.
Radomianie górowali nad swoimi sobotnimi rywalami w każdym elemencie koszykarskiej sztuki. - Byliśmy mocno zaangażowani w grę obronną, dobrze przygotowani na grę Kotwicy, Pokazaliśmy charakter, cały czas ich naciskaliśmy, wywieraliśmy presję, i to zaowocowało dużą ilością punktów - zwrócił uwagę 29-latek.