- W niedzielę czeka nas bardzo ciężkie spotkanie z doświadczoną drużyną, która w swoich szeregach ma wielu utalentowanych koszykarzy - tak o spotkaniu z Nymburkiem mówi Michał Chyliński, kapitan PGE Turów Zgorzelec. Dla podopiecznych Miodraga Rajkovicia będzie to trzeci pojedynek w lidze VTB. Zgorzelczanie na swoim koncie mają jak na razie jedno zwycięstwo - ze Spartakiem Sankt Petersburg.
PGE Turów do niedzielnego starcia podejdzie podwójnie zmotywowany z racji tego, że w czwartek przegrał na własnym parkiecie z Anwilem Włocławek. Mimo że zgorzelczanie byli faworytem tego pojedynku to dość niespodziewanie ulegli włocławianom. Zawodziła szczególnie skuteczność z dystansu - 7/25. Słabo radził sobie szczególnie Chyliński, który podkreśla, że chce się zrehabilitować za to spotkanie.
- Mamy szansę się zrehabilitować po tej porażce z Anwilem Włocławek i na pewno zrobimy wszystko, żeby wygrać pojedynek w Pradze. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo, ale jedziemy tam po zwycięstwo - zauważa kapitan PGE Turowa.