Darius Maskoliunas: Lepiej brzydko wygrać niż...

Trefl Sopot po dość jednostronnym spotkaniu pokonał AZS Koszalin 87:83. Trener Darius Maskoliunas zadowolony był ze zwycięstwa swojej drużyny, ale miał nieco uwag do stylu.

Trefl Sopot po niefortunnej porażce ze Stelmetem Zielona Góra w ostatnim tygodniu, podniósł się i pokonał w niedzielę na własnym parkiecie AZS Koszalin. Sopocianie narzucili swoje warunki gry i przez całe spotkanie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Ani przez chwilę koszalinianie nie byli na prowadzeniu. Mimo wszystko trener Darius Maskoliunas po meczu nie był zachwycony postawą swoich zawodników.

- Gratuluję chłopakom pierwszej wygranej w tym sezonie. Dla nas jest to ważne, gdyż uczyniliśmy to na własnym parkiecie. Spodziewałem się, że to będzie to bardzo trudne spotkanie i w rzeczywistości takie było. Zagraliśmy dwa świetne mecze ze Stelmetem i psychologicznie głowa moich graczy była gdzieś indziej. Może mieliśmy za dużo czasu na trening? - zastanawiał się opiekun gospodarzy.

Maskoliunas: Biorę każdą brzydką wygraną
Maskoliunas: Biorę każdą brzydką wygraną

Trener Trefla narzekał na brak odpowiedniej energii w tym spotkaniu. - Byliśmy bez energii w tym meczu zarówno w obronie, jak i w ataku, co też wpłynęło na losy tego meczu. Z tego wynikała też ta nieładna gra. Dla nas każdy mecz jest jak finał, dlatego bierzemy każde zwycięstwo, nawet te brzydkie - mówił Maskoliunas.

Ze słowami trenerami zgadzał się Marcin Stefański, kapitan sopockiej drużyny. - Cieszy pierwsze zwycięstwo w lidze. Na pewno nie wyglądało to tak, jakbyśmy chcieli. Brakowało energii i byliśmy trochę wolniejsi. Wydaje mi się, że ten rytm będzie w kolejnych meczach coraz lepszy - dodawał skrzydłowy Trefla Sopot.

W niedzielę w hicie 4.kolejki TBL sopocianie zmierzą się na wyjeździe ze Anwilem Włocławek.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: