Kociewskim Diabłom nie pomaga nawet świetna dyspozycja Cezarego Trybańskiego. Mimo iż fani basketu zachwycają się występami pierwszego Polaka w NBA, który w każdym z ostatnich pojedynków zaprezentował się z bardzo dobrej strony, to jednak jego gra kompletnie nie przekłada się na wyniki drużyny prowadzonej przez Mindaugasa Budzinauskasa.
Zupełnie inne nastroje panują w szeregach zespołu gości. Trenerowi udało się stworzyć ciekawy kolektyw, który jak dotychczas dobrze radzi sobie od początku rozgrywek. Asseco ma na swoim koncie już dwa zwycięstwa i na Kociewie przyjedzie niewątpliwie bardzo podbudowane w roli cichego faworyta.
Ponadto wśród gospodarzy panuje prawdziwy szpital. Niepewni występu są , oraz , a na parkiecie nie pojawi się sprawdzany przez starogardzian , gdyż klub nie chce zbyt pochopnie marnować licencji na tego koszykarza. Spotkanie może okazać się za to ostatnią szansą dla . Jeśli nowo testowany Amerykanin przekona do siebie litewskiego szkoleniowca biało-niebieskich, to prawdopodobnie zastąpi właśnie fatalnie prezentującego się skrzydłowego.
W Gdyni liczą na kolejne dobre spotkanie Łukasza Seweryna oraz A.J. Waltona, który poprzez efektowną grę staje się ulubieńcem fanów. Jeśli chodzi o gospodarzy decydujący może być stan zdrowia Michela Hicksa. Zawodnik zza oceanu potwierdził we Wrocławiu, że gra Farmaceutów opiera się w dużej mierze właśnie na jego osobie.
Jeżeli Polpharma nie wygra tego meczu, to naprawdę sporo może dziać się w kolejnym tygodniu w drużynie ze Starogardu Gdańskiego. Cztery ewentualne porażki, a ponadto trzy kolejne wyjazdy z rzędu mogą zapowiadać ogromną katastrofę Farmaceutów. Asseco Gdynia takich problemów nie ma i na pewno w dobrych nastrojach przystąpi do kolejnego starcia. W jakim składzie wystąpią gospodarze? Czy starogardzcy kibice w końcu zobaczą zwycięstwo swoich ulubieńców? O tym przekonamy się już w sobotni wieczór.
Początek pojedynku w sobotę 2 listopada o godz. 17.00 w Hali Miejskiej im. Andrzeja Grubby w Starogardzie Gdańskim.