Wskazują na to chociażby wyniki koszykarzy Astorii. We własnej hali w tym sezonie nie zaznali jeszcze goryczy porażki. Na wyjazdach idzie im jednak znacznie gorzej. - Proszę spojrzeć też na to z jakimi rywalami musieliśmy wówczas się mierzyć. A były to na przykład PC Siden Toruń i Wilki Morskie Szczecin. My mamy za zadanie wygrywać głównie na własnym parkiecie i to nam się udaje - mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Jarosław Zawadka.
W sobotę rywalem bydgoszczan będzie MKS Dąbrowa Górnicza. To bardzo niewygodny przeciwnik dla "Asty". - Od czasu awansu do I ligi jeszcze z nimi nie udało nam się wygrać. Chcemy, żeby stało się to teraz. Gramy u siebie i trzeba to wykorzystać - dodał Zawadka. W jego drużynie z powodu kłopotów z kolanem nie zagra młody skrzydłowy Patryk Rąpalski.
Problemy z kontuzjami mają też w Dąbrowie Górniczej. Dłuższa przerwa czeka lidera zespołu Marka Szumełdy-Krzyckiego. - Do czasu otwarcia okienka transferowego nie możemy wykonywać żadnych ruchów. Naszym zadaniem jest tak ustawić zespół, by w jak najlepszy sposób wykorzystać atuty Piechowicza i Wieczorka. W każdym razie w grudniu postaramy się sprowadzić klasyczną jedynkę, gdyż musimy się liczyć z tym, że forma młodych zawodników może być zmienna, a trzeba mieć także na uwadze potencjalne urazy - przyznał trener Wojciech Wieczorek.
- My też mamy swoje drobne kłopoty, ale wszyscy zawodnicy będą dostępni z wyjątkiem Patryka Rąpalskiego. Chociaż na przykład jeszcze bardzo wiele pracy czeka przed Sebastianem Laydychem i to pomimo dobrego występu we Wrocławiu. Tutaj na dojście do formy potrzeba czasu - zakończył Zawadka.
Astoria Bydgoszcz - MKS Dąbrowa Górnicza / sob 02.11.2013 godz. 19:00