Kolejna sensacja. 76ers pokonali Bulls! Historyczny triumf Pelicans

Koszykarze 76ers niespodziewanie pokonali u siebie drużynę Chicago Bulls i odnieśli tym samym trzecie zwycięstwo z rzędu! Sobotniej nocy triumfowali również między innymi Rockets, PTB oraz Warriors.

Mieli być czerwoną latarnią najlepszej ligi świata i od samego początku "tankować", by w przyszłorocznym drafcie posiąść jak najlepszy pick, a z każdym kolejnym dniem zadziwiają coraz bardziej. Mowa o drużynie Philadelphii 76ers, która jest jak na razie największym objawieniem niedawno rozpoczętego sezonu zasadniczego 2013/2014. Ekipa z Pensylwanii po sensacyjnych zwycięstwach z Miami Heat i Washington Wizards, pokonała tym razem faworyzowanych Chicago Bulls!

Na 2 minuty i 12 sekund przed zakończeniem sobotniego pojedynku podopieczni Bretta Browna przegrywali 102:104, ale po pięknym trafieniu Spencera Hawesa z dalekiego półdystansu objęli niespodziewane prowadzenie 107:104. Do wyrównania w ostatniej akcji nie zdołał doprowadzić Luol Deng, a trzecie zwycięstwo z rzędu 76ers stało się faktem.

Po stronie gospodarzy genialne spotkanie rozegrał ponownie Michael Carter-Williams, autor 26 punktów i 10 asyst. 18 "oczek" i 11 zbiórek dorzucił wspominany wyżej Hawes, a 20 punktów zaaplikował Bykom Evan Turner.

Ostatnio efektownym trafieniem zapewnił swojej drużynie zwycięstwo nad New York Knicks, ale tym razem nic nie wymaże jego bardzo słabego występu. Derrick Rose sobotniej nocy wykorzystał zaledwie 4 z 14 oddanych prób, a ponadto stracił aż 8 piłek. Niezłe 22 punkty i 10 zbiórek zapisał na swoim koncie natomiast Carlos Boozer. Dla Byków porażka w Philadelphii jest już drugą w sezonie.

***

New Orlenas Pelicans odnieśli pierwsze historyczne zwycięstwo w ligowym spotkaniu, funkcjonując pod nowym szyldem. Podopieczni Monty'ego Williamsa bez większych problemów rozprawili się z Charlotte Bobcats, a 25 punków, 8 zbiórek, 4 asysty, 6 przechwytów i 6 bloków zapisał na swoim koncie Anthony Davis.

***

Tempa nie zwalniają Houston Rockets. Drużyna z Teksasu wygrała już trzeci mecz z rzędu, pokonując tym razem na własnym parkiecie Utah Jazz. Rakiety do triumfu poprowadził tercet Jeremy Lin - James Harden - Chandler Parsons. Najlepsze statystyki "wykręcił" ten trzeci, autor 24 punktów, 12 zbiórek oraz 6 asyst.

***

Wyniki:

Indiana Pacers - Cleveland Cavaliers 89:74 (21:16, 22:21, 19:18, 27:19)

Pacers: Stephenson 22, George 21, Hibbert 11.
Cavaliers: Waiters 17, Irving 15, Varejao 14.

Philadelphia 76ers - Chicago Bulls 107:104 (22:34, 27:30, 33:19, 25:21)

76ers: Carter-Williams 26, Turner 20, Hawes 18.
Bulls: Boozer 22, Deng 20, Rose 13.

New Orleans Pelicans - Charlotte Bobcats 104:84 (33:15, 23:26, 21:21, 28:22)

Pelicans: Davis 25, Evans 15, Holiday 14.
Bobcats: Sessions 22, Walker 14, McRoberts 9.

Dallas Mavericks - Memphis Grizzlies 111:99 (32:16, 17:27, 24:20, 38:36)

Mavericks: Nowitzki 24, Marion 21, Ellis 18.
Grizzlies: Conley 24, Gasol 23, Randolph 21.

Milwaukee Bucks - Toronto Raptors 90:97 (19:25, 27:26, 19:26, 25:20)

Bucks: Mayo 16, Ilyasova 14, Henson 13.
Raptors: Gay 18, DeRozan 17, Lowry 14.
 
Utah Jazz - Houston Rockets 93:104 (24:16, 32:24, 17:33, 20:31)

Jazz: Jefferson 18, Kanter 16, Hayward 15.
Rockets: Parsons 24, Harden 23, Lin 20.

Portland Trail Blazers - San Antonio Spurs 115:105 (21:19, 29:20, 32:35, 33:31)

Trail Blazers: Lillard 25, Aldridge 24, Matthews 20.
Spurs: Duncan 24, Belinelli 19, Parker 17.

Golden State Warriors - Sacramento Kings 98:87 (27:17, 29:19, 23:23, 19:28)

Warriors: Thompson 27, Curry 22, Lee 15.
Kings: McLemore 19, Outlaw 15, Thompson 12, Thomas 12.

Komentarze (5)
avatar
ksf91
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nawet nic nie wspomnieli o triple-double Batuma w meczu z SAS. Całkiem niezły wyczyn;) 
avatar
Jazgar
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepsze jest zdjęcie na głównej stronie kierujące do tego artykułu: Iguodala w koszulce 76ers. Panie Patryku to już dwa lata, odkąd Andre opuścił Fily :) 
avatar
Robert Redmer
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
w usa bawia sie w najlepsze hehe kolejny walek pod buka,kase tam bija az milo..pytanie brzmi kto 1 nie bedzie chcial zarobic na porazce z 76???:)kursy wiadomo ze sa ogromne ps rok temu bylo to Czytaj całość
avatar
Sopa
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie umiem logicznie wyjaśnić, dlaczego Bulls grają tylko do trzeciej kwarty, a potem zaczynają się rozluźniać i głupio tracić punkty. Z NYK było to samo, tylko tam rzutem na taśmę wygrali. 
avatar
jaet
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
15 do przerwy i spokojna gra, a po przerwie dramat. Rose bez czucia parkietu. Dziwne, bo w ps wyglądał dobrze. Fakt, że to nie to samo co rs, ale tu zmiana jest drastyczna.