Bartłomiej Wołoszyn: Zaczynamy od bilansu 0-0

Koszalinianie, nie tylko zawodnicy, ale w tym kontekście również kibice, wiążą wielkie nadzieje ze zmianą trenera w zespole AZS. W niedzielę akademicy zagrają z Anwilem Włocławek i każdy na Pomorzu liczy, że tym spotkaniem, w którym na ławce trenerskiej po raz pierwszy zasiądzie jako główny trener Gasper Okorn, drużyna przełamie fatalną serię czterech porażek.

- Przede wszystkim, trener powiedział nam, że zaczynam od nowa, że zaczynamy od bilansu 0-0, ale nie dokonał żadnych wielkich zmian. Pierwszy trening poprowadził przecież w czwartek po południu - mówi Bartłomiej Wołoszyn, skrzydłowy AZS.

- Jednocześnie jednak, już te kilka treningów dały nam obraz trenera. Dostrzegam ogromną różnicę między nim, a trenerem Zoranem Sretenoviciem, przede wszystkim w postrzeganiu koszykówki przez pryzmat szczegółów. Trener Okorn dokładnie powiedział nam czego będzie od nas oczekiwał, sprecyzował jasno swoje wymagania i powiedział, że będzie konsekwentny w tym, co robi - dodaje Wołoszyn.

AZS przegrał na początku sezonu czterokrotnie i pojawiły się głosy, że poprzedni szkoleniowiec nie umiał narzucić zespołowi dyscypliny. Zbigniew Białek powiedział w wywiadzie, że gdy na parkiecie coś nie wychodziło, zawodnicy spuszczali głowy i każdy grał na własną rękę.

[i]

Spuszczaliśmy głowy i każdy robił, co chciał - wywiad ze Zbigniewem Białkiem, graczem AZS Koszalin

- Trener nie był za miękki, jeśli o to chodzi -[/i] komentuje Wołoszyn, dodając: - Jednakże moim zdaniem zbyt szybko przechodziliśmy z tymi porażkami do porządku dziennego. Liczę, że w niedzielę narodzi się nowy zespół, bo jest nowa energia.

Słoweński szkoleniowiec pracował już w Polsce w sezonie 2008/2009 i z ekipą ze Słupska walczył o brązowy medal przeciwko Anwilowi Włocławek. Ostatecznie lepsi okazali się koszykarze z Kujaw, a wsród nich... Bartłomiej Wołoszyn. - Trener chyba mnie zapamiętał, bo już na pierwszym treningu, przy przywitaniu, zwrócił się do mnie po nazwisku. Liczę, że nasza współpraca przyniesie korzyści i drużynie, jak i również mnie samemu - kończy gracz.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.