Koszykarze Polpharmy Starogard Gański nie mieli żadnych argumentów w starciu z wicemistrzami Polski. Ekipa Miodraga Rajkovicia spokojnie kontrolowała przebieg spotkania, już po pierwszej kwarcie wypracowując sobie sporą przewagę 16 oczek - 30:14.
Trener Mindaugas Budzinauskas rotował składem szukając optymalnej piątki, która byłaby w stanie nawiązać walkę z gospodarzami, ale jego wysiłki szły na marne. Zgorzelczanie, prowadzeni na parkiecie przez najskuteczniejszego tego dnia Łukasza Wiśniewskiego (18 punktów, 12 do przerwy), w drugiej kwarcie podwyższyli jeszcze prowadzenie do stanu 52:23. Stało się wówczas jasne, że tylko kataklizm może zmienić zwycięzcę tego spotkania.
Ostatecznie PGE Turów spokojnie kontrolował przebieg pojedynku, ostatecznie kończąc mecz z zaliczką ponad 20 oczek. Aż czterech koszykarzy przekroczylo barierę 10 oczek, zaś w Polpharmie tylko dwóch. Słabsze zawody zanotował Cezary Trybański, który miał tylko siedem punktów i dwie zbiórki.
PGE Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gdański 86:64 (30:14, 22:9, 14:16, 20:25)
PGE Turów: Wiśniewski 18, Prince 13, Jaramaz 12, Kulig 11, Taylor 8, Dylewicz 7, Stelmach 7, Zigeranović 6, Barone 2, Krestinin 2, Muskała 0
Polpharma: Varanauskas 13, Kukiełka 10, Hicks 7, Lekavicius 7, Trybański 7, Wall 4, Sarzało 2, Struski 2, Paul 0, Radwański