Obrońca tytułu jest bliski odpadnięcia z Intermarche Basket Pucharu Polski już w I rundzie. Trefl nie wykorzystał bowiem szansy na pokonanie Energi Czarnych Słupsk, którzy do Ergo Areny zawitali bez trzech swoich liderów - Rodericka Trice'a, Keitha Wrighta i Michała Nowakowskiego.
Goście mieli jednak tego dnia w swoich szeregach niesamowitego Garretta Stutza, który okazał się bohaterem meczu. Amerykański podkoszowy zdobył 27 punktów przy fenomenalnej skuteczności 12/14 z gry. Do swojego dorobku dołożył także 10 zbiórek.
Trefl prowadził już 51:40, lecz zanotował fatalny początek ostatniej kwarty. Czarni rozpoczęli ją od serii 14:2, a całą odsłonę wygrali aż 24:11. Kapitalnie w tym fragmencie spisywał się Michał Jankowski, który połowę ze swoich 22 punktów zdobył właśnie w tej kwarcie. Polski snajper aż sześć razy trafił za trzy punkty!
14 punktów dla Czarnych dołożył Marcin Dutkiewicz, z kolei Tomasz Śnieg rozdał 10 asyst.
Wśród pokonanych 14 oczek wywalczył Paweł Leończyk, a punkt mniej zapisał na swoim koncie Sarunas Vasiliauskas.
Rewanż w przyszłą środę w Słupsku. Początek meczu o godzinie 19.
Trefl Sopot - Energa Czarni Słupsk 69:77 (18:21, 18:15, 22:17, 11:24)
Trefl: Leończyk 14, Vasiliauskas 13, Waczyński 12, Jeter 8, Michalak 7, Gadri-Nicholson 6, Stefański 6, Roszyk 3, Dzierżak 0.
Czarni: Stutz 27, Jankowski 22, Dutkiewicz 14, Borowski 6, Śnieg 4, Hulls 2, Jarmakowicz 2, Mokros 0.