Lider przyjeżdża do Łodzi - zapowiedź meczu Widzew Łódź - Wisła Can Pack Kraków

Ekipa spod Wawelu w środę odniosła pierwsze zwycięstwo w Eurolidze. Opromieniona pojedynczym sukcesikiem spróbuje wywalczyć kolejny triumf, tym razem na parkietach BLK.

Tutaj akurat nie zanotowała jeszcze porażki i ciężko przypuszczać, by akurat podopieczne Janusza Wierzbickiego przerwały tą passę choć do każdego starcia wypada pochodzić z odpowiednią dawką respektu, by utrzymać koncentrację. - To trochę tak jak z dziećmi w szkole. Program lekcyjny nigdy nie jest realizowany idealnie przez 45 minut. Wszyscy ludzie mają podobnie. Sztuka polega właśnie na tym, by najpierw złapać szczytowy pułap i go zachować. Potyczka nie trwa chwili. Składają się tutaj momenty walki, przerw, które notabene niekiedy wybijają z rytmu. Istotne też, by trener umiał pomóc, zareagować gdy tego wymagają okoliczności - uważa Justyna Żurowska.

Krakowianki dysponują znacznie bardziej doświadczonymi zawodniczkami oraz szerszą rotacją, dlatego pod względem ogólnego potencjału trudno dokonywać porównań. Gospodynie będą musiały dołożyć starań aby zatrzymać Jantel Lavender. Amerykanka wykonuje dla zespołu znakomitą robotę w polu trzech sekund o czym przekonał się ostatnio choćby BK Brno, któremu zaaplikowała aż 34 punkty. Czy potrzeba lepszej rekomendacji? - Moje nastawienie nie ulega zmianie. Zawsze uczciwie pracuję i próbuję w trakcie rywalizacji realizować poczynione założenia - zachowuje skromność.

W pierwszym spotkaniu obu drużyn, które inaugurowało rozgrywki ekstraklasy Wisła nie dała się zaskoczyć wygrywając różnicą 25 punktów. Teraz czas na rewanż.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn, które inaugurowało rozgrywki ekstraklasy Wisła nie dała się zaskoczyć wygrywając różnicą 25 punktów. Teraz czas na rewanż.

Najbliższa konfrontacja wicemistrzyniom kraju stwarza zarazem doskonałą okazję aby zbilansować obwód ze strefą podkoszową. Potrafiących seryjnie trafiać za trzy graczy nie brakuje zatem przy ich wsparciu korzystny rezultat przyjdzie pewnie łatwiej uzyskać. Schematy opierania całego mechanizmu o jedną czy dwie postaci był już sprawdzany i nikt tamtego okresu w grodzie Kraka dobrze nie wspomina. Prawdopodobnie sporo do powiedzenia będzie mieć Allie Quigley. 27-letnia strzelczyni fakt faktem zwykle ma wokół siebie więcej niż jedną defensorkę, ale gdy tylko złapie odpowiedni rytm seryjnie umieszcza piłkę w koszu i potrafi niemal indywidualnie zaważać na losach pojedynku. Kolektyw powinien tylko tworzyć dla niej m in. za pomocą zasłon czyste pozycje. Inaczej Węgierka może zginąć w tłumie.

Oczywiście Biała Gwiazda także ma obowiązek zachować czujność. Dość niska pozycja w tabeli jaką zajmują łodzianki wcale nie oznacza, że należy deprecjonować umiejętności poszczególnych dziewczyn. Tydzień wcześniej różnicą raptem pięciu "oczek" przegrały z Wilkami Morskimi Szczecin, a przecież to rywalki stawiane były w roli faworyta, wróżąc im bardziej okazałą wygraną.

Wśród czołowych koszykarek Widzewa są Olivia Tomiałowicz i Tynikki Crook. Polka ewidentnie odżywa po poprzednim sezonie spędzonym głównie pośród rezerwowych w Artego Bydgoszcz, zdobywając obecnie średnio blisko 15 punktów, co trzeba uznać za satysfakcjonujący wynik. Ta druga natomiast wobec warunków fizycznych wielce szybka nie jest, lecz co wielokrotnie było podkreślane świetnie się zastawia zbierając dzięki temu gro piłek (przeciętnie prawie dziewięć). A ten element nawiasem parokrotnie szwankował jeśli chodzi o team ze stolicy Małopolski. Do tego dochodzą Alicja Bednarek, która chwilami również wybija się ponad resztę i mierząca 191 cm Paulina Rozwadowska.

W pierwszej rundzie wicemistrzynie kraju dość pewnie wygrały 85:60. O tym jak wypadnie rewanż przekonamy się w niedzielę. Początek meczu o godzinie 18.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)