LaceDarius Dunn przychodził do Polski to świetnym sezonie w lidze portugalskiej. Amerykanin zdobył z Benficą Lizbona mistrzostwo kraju oraz został uznany MVP rozgrywek. W finale zmierzył się z zawodnikiem Stabill Jeziora Tarnobrzeg - Szymonem Łukasiakiem, grającym wtedy w drużynie Academika Coimbra. W niedzielnym starcu Jeziorowców z AZS Koszalin górą okazał się tym razem Polak. - On jest jednym z czołowych graczy, którzy rzucają tam punkty. Myślę, że zaskoczyliśmy ich na początku, bo chyba przez chwilę byli zagubieni. To dobrze świadczy o nas. Byliśmy bardzo skoncentrowani, to była jedyna szansa, żeby się odbić od dna. Dla nas to był mecz o wszystko. Zagraliśmy naprawdę dobrze - przekonuje center drużyny z Podkarpacia.
Podbudowani zwycięstwem Jeziorowcy w następnej kolejce zagrają we Włocławku z Anwilem. Obie drużyny mają dość wąską rotacje, co dobrze pokazuje, że od początku sezonu zarówno Anwil, jak i Jezioro mają spore problemy z urazami. - Na pewno jedziemy po wygraną. Nie możemy się jednak podniecić za bardzo ostatnim meczem. Drużyny w lidze są, jakie są. Po prostu musimy się tak przygotować, jak do tego spotkania z Koszalinem - mówi Łukasiak.
Łukasiak po słabym początku sezonu zaczyna się prezentować coraz lepiej. Czy w meczu z Anwilem potwierdzi swoje możliwości? - W obronie zdecydowanie jest lepiej. Złapałem więcej świeżości, mogę dzięki temu bardziej pokazać na parkiecie to, co umiem. Po wygranej treningi wyglądają lepiej, każdy jest bardziej zmotywowany do gry.Teraz każdy ma uśmiech na twarzy. Gdy przegrywaliśmy też była koncentracja, ale nie było w nas żadnej radości. Nie ma co ukrywać, takie porażki dołowały.
Władze Stabill Jeziora wciąż poszukują następny Chase Simona. - Myślę, że jak ktoś dojdzie sytuacja będzie jeszcze dla nas lepsza. Nie wiem jaki to będzie gracz, ale podejrzewam, że podobnego kalibru jak Simon. Mam nadzieję, że będzie szybko potrafił wejść w rotacje i pomagać nam w następnych spotkaniach - kończy 26-letni gracz.