Zabójcza pierwsza kwarta lidera - relacja z meczu Sokół Łańcut - MOSiR PBS Bank KHS Krosno

Nie ma mocnych na MOSiR PBS Bank KHS Krosno. Podopieczni Dusana Radovicia wygrali w Łańcucie z Sokołem 54:49 i nadal są jedyną niepokonaną drużyną na zapleczu ekstraklasy.

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 

Po meczu w rozgrywkach pucharowych oba zespoły w ciągu zaledwie paru dni zmierzyły się ze sobą także w lidze.  W drużynie PTG Sokoła Łańcut po raz kolejny zabrakło Bartosza Dubiela. Derby Podkarpacia lepiej zaczęli koszykarze MOSiR-u PBS Bank KHS Krosno. Po akcji kapitana gości - Dariusza Oczkowicza jego drużyna prowadziła 6:0. Gospodarze grali bardzo nerwowo, co sprawiło, że po pierwszych 5 minutach meczu mieli na swoim koncie zaledwie... 2 punkty. Lider z Krosna potrafił to wykorzystać i już na początku derbów zbudował wyraźną przewagę. Po trójce Marcina Salamonika MOSIR prowadził już 12:2. W tym momencie trener Dariusz Kaszowski poprosił o przerwę. Nic to jednak nie zmieniło. Sokół wciąż nie potrafił zdobyć punktów. Krośnianie spokojnie wykorzystywali swoje szanse i powiększali przewagę. Po celnych rzutach zza linii 6,75 Oczkowicza i Wojciecha Pisarczyka gracze Dusana Radovicia prowadzili aż 20:2! Za grę gospodarzy niech przemawia fakt, że w pierwszej odsłonie trafili oni zaledwie 1/16 prób z gry, co daje nieco ponad 6 procent! Po 10 minutach świetnie dysponowany MOSIR Prowadził aż 23:2.

Początek spotkania sprawił, że to goście rozdawali karty. Podłamani gospodarze nie byli w stanie się podnieść. Będący ostatnio w świetnej formie Wojciech Pisarczyk wyprowadził swoją drużynę na najwyższe w meczu prowadzenie - 27:2! Strzelecką niemoc podopiecznych trenera Kaszowskiego przerwał Kacper Młynarski. Ciężko sobie jednak przypomnieć, kiedy ostatnio jakaś drużyna zdobyła 2 punkty podczas 13 minut. Od tego momentu gra gospodarzy wyglądała znacznie lepiej. Duża strata spowodowała jednak, że ciężko było im się zbliżyć do drużyny z Krosna. Po punktach Macieaj Klimy gospodarze przegrywali 12:27. Z każdą minutą gra Sokoła była coraz lepsza, ale MOSIR spokojnie kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie. Po 20 minutach faworyzowany lider prowadził w Łańcucie 33:18.

Trzecia odsłona zaczęła się od skutecznych rzutów Michała Barana i Tomasza Pisarczyka. Goście byli coraz mniej skuteczni, co sprawiało, że Sokół krok po kroku odrabiał straty z pierwszej kwarty. Po akcji Klimy MOSIR miał na swoim koncie już tylko 9 oczek więcej. W tym momencie trener Dusan Radović poprosił o czas. W tej kwarcie oba zespoły raziły nieskutecznością. Przed decydującymi 10 minutami MOSIR Krosno prowadził 39:27. Łańcucianie walczyli, ale fatalna pierwsza kwarta spowodowała, że ich szanse na wygraną zostały ograniczone do minimum. Na 6 minut przed końcem goście prowadzili 47:36. Wąska rotacja i słabszy dzień paru zawodników sprawił, że było to wszystko, na co tego dnia było stać ekipę Sokoła. Goście prowadzili pełne 40 minut a ich wygrana ani przez moment nie podlegała dyskusji. Ostatecznie MOSIR pokonał Sokoła 54:49 i była to już 9 wygrana z rzędu w lidze podopiecznych Dusana Radovicia.

O wygranej lidera ligi zadecydowała świetna pierwsza kwarta i o 10 procent wyższa skuteczność rzutów z gry. Sokół był fatalnie dysponowany w rzutach z dystansu (2/18). Warto dodać, że spotkanie było słabym widowiskiem, co zresztą oddaje wynik. Oba zespoły zanotowały razem tylko 16 asyst i popełniły aż 35 strat.

Najlepszym graczem po stronie zwycięzców był Wojciech Pisarczyk, który zdobył 18 punktów, trafiając 6/7 rzutów z gry. W drużynie Sokoła na wyróżnienie zasługuje tylko waleczny Maciej Klima - 12 punktów i aż 16 zbiórek. Zawiedli Łukasz Pacocha (2/11 z gry) oraz Damian Pieloch, który nie zdobył ani jednego punktu (0/6).

Była to druga w ciągu zaledwie paru dni derbowa wygrała MOSIR-u w Łańcucie. Przypomnijmy, że spotkanie rozegrane w ramach Intermarche Basket Cup zakończyło się wygraną krośnian 63:61.

Sokół Łańcut - MOSiR PBS Bank KHS Krosno 49:54 (2:23,16:10, 9:6,22:15)

Sokół: Klima 12, Młynarski 12, Pisarczyk 9, Pacocha 7, Baran 5, Fortuna 4, Pieloch 0, Czerwonka 0, Buszta 0, Jeger 0, Fryń 0, Inglot 0.

MOSIR:
Pisarczyk 18, Oczkowicz 13, Salamonik 9, Grochowski 6, Malczyk 4, Musijowski 2, Fraś 2, Wyka 0, Adamczewski 0, Bogdanowicz 0, Sadło 0, Mazur 0.

Wojciech Pisarczyk rozegrał kolejne świetne spotkanie Wojciech Pisarczyk rozegrał kolejne świetne spotkanie
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
Czy wspaniała seria MOSiR-u zostanie przerwana w Lublinie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×