Asseco Gdynia wygrało po wyrównanym boju z Rosą Radom

Asseco po raz kolejny w tym sezonie Tauron Basket Ligi pokazało charakter. Gdynianie w czwartej kwarcie w świetnym najpierw odrobili straty, a następnie poszli za ciosem i pokonali Rosę Radom.

Zawodnicy Wojciecha Kamińskiego mogą sobie pluć w brodę. Niespełna dwanaście minut przed końcem meczu prowadzili bowiem dziewięcioma punktami, co stawiało ich w komfortowej sytuacji. Radomianie mogli kontrolować przebieg spotkania, popełnić nawet kilka błędów, a dalej znajdowaliby się na prowadzeniu. Rzeczywiście, koszykarze Rosy popełniali błędy, tyle że...nieustannie przez kilka minut. W ofensywie pudłowali i pudłowali, w efekcie gdynianie szybko odrobili straty.

Już w 33. minucie starcia był remis, a Asseco wciąż nie zwalniało tempa. Głównie za sprawą A.J. Waltona, który albo samemu punktował, albo znakomicie dogrywał partnerom - Piotrowi Szczotce lub Fiodora Dmitriewa. Ten tercet był nie do zatrzymania dla gości, którzy co prawda próbowali jeszcze dopaść przeciwnika, ale mimo poprawy wciąż popełniali zbyt wiele błędów, aby zadać porządny cios.

Wspomnianą wcześniej trójkę zawodników Davida Dedka trzeba wyróżnić za całokształt, bo generalnie rozegrali znakomite zawody. Walton ogółem zdobył 18 punktów i miał aż 12 (!) asyst, Szczotka na swoje konto zapisał 20 "oczek" i 9 zbiórek, a Dmitriew 19 punktów i 6 zbiórek. W zespole radomian najskuteczniejszy był Elijah Johnson (18 "oczek"), ale akurat z nim na parkiecie Rosa funkcjonowała najgorzej.

Asseco Gdynia - Rosa Radom 84:78 (22:22, 15:16, 22:25, 25:15)

Asseco: Szczotka 20, Dmitriew 19, Walton 18, Seweryn 12, Matczak 8, Kowalczyk 3, Kovacević 2, Szymański 2, Żołnierewicz 0.

Rosa: Witka 19, Johnson 18, Dłoniak 13, Lucious 12, Łączyński 8, Archibeque 4, Adams 2, Majewski 2, Zalewski 0, Jeszke 0, Radke 0, Kardas 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Źródło artykułu: