Gospodynie podjęły walkę - relacja z meczu MKS MOS Konin - Energa Toruń

Koszykarki Energi Toruń pokonały na wyjeździe MKS MOS Konin. Jednak do przerwy niespodziewanie na prowadzeniu znajdowały się gospodynie. O zwycięstwie Katarzynek zadecydowała trzecia kwarta.

Wydawało się, że sobotnie spotkanie ma tylko jednego faworyta i to zawodniczki Energi Toruń bez większych problemów odniosą pewne zwycięstwo nad ligowym outsiderem. I na taki też scenariusz zapowiadało się w trakcie trwania pierwszych kilku minut pojedynku. Po 180 sekundach gry Katarzynki prowadziły 9:2. Aż 7 punktów na swoim koncie miała już wtedy Patrycja Gulak-Lipka. Następnie kibice oglądali kilka akcji kosz za kosz, ale gdy Emilia Tłumak trafiła z dystansu torunianki miały już 10 "oczek" przewagi.

Jednak koszykarki MKS MOS Konin bardzo ambitnie podeszły do tego spotkania i starały się dotrzymać kroku wyżej notowanemu rywalowi. Podopieczne Tomasza Grabianowskiego z dobrej strony pokazały się szczególnie w drugiej kwarcie, którą rozpoczęły od zdobycia 10 punktów przy stracie jedynie 3. Dzięki temu na tablicy wyników widniał już remis po 27. Następnie gospodynie były nawet w stanie wyjść na trzypunktowe prowadzenie. Zawodniczki beniaminka BLK udawały się do szatni przy wyniku 40:37.

MKS MOS walczył dzielnie, ale ostatecznie przegrał po raz 11 w sezonie
MKS MOS walczył dzielnie, ale ostatecznie przegrał po raz 11 w sezonie

W dotychczasowych spotkaniach tego sezonu trzecia kwarta była przeważnie najgorszą w wykonaniu podopiecznych Elmedina Omanicia. Jednak tym razem to właśnie po przerwie torunianki ruszyły do ataku. Co prawda po powrocie z szatni Jazmine Perkins zanotowała akcję 2+1, ale w odpowiedzi Katarzynki zdobyły aż 14 punktów z rzędu. Energa Toruń wróciła na prowadzenie, którego nie oddała już do końca pojedynku.

Przed ostatnią kwartą podopieczne Elmedina Omanicia miały przewagę 11 punktów. Torunianki spokojnie kontrolowały przebieg spotkania. Drużyna gospodyń nie była już w stanie tego dnia nawiązać walki z wyżej notowanym rywalem. Przewaga gości dzięki uważnej obronie cały czas rosła. W samej końcówce trener toruńskiej drużyny dał szansę występu najmłodszym koszykarkom: Karolinie Zając oraz Julii Kućko. Dla tej drugiej był to debiut na parkietach ekstraklasy koszykarek. Mierząca 173 cm obwodowa kilka dni temu skończyła zaledwie 14 lat. Wynik spotkania rzutem z dystansu ustaliła Joyce Iamstrong i torunianki mogły udać się do domu z tarczą. 
MKS MOS Konin - Energa Toruń 59:81 (17:24, 23:13, 9:23, 10:21)

MKS: Ch. Harris 17, J. Perkins 13, M. Kritscher 12, K. Motyl 5, E. Paździerska 5, A. Kaja 4, I. Płóciennik 2, M. Krzyżaniak 1, A. Gurzęda 0, M. Mańkowska 0, M. Libertowska 0, A. Szemraj 0.

Energa: W. Idczak 18,  J. Iamstrong 15, J. Walich 13, P. Gulak-Lipka 11, M. Vrdoljak 10, E. Tłumak 9, L. Dixon 5, K. Zając 0, J. Kućko 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)