- Byliśmy naprawdę skoncentrowani przed spotkaniem, ponieważ doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, jaka jest nasza sytuacja w lidze. Uważam, że byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu - zaczął trener Mindaugas Budzinauskas, którego pozycja w zespole z Kociewia jest coraz słabsza. Ma jeszcze dwa mecze, aby przekonać do siebie zarząd i pozostać na stanowisku.
W sobotę jego podopieczni bardzo kiepsko weszli w mecz, bo po pierwszej połowie przegrywali już 39:53. W szeregach gospodarzy bardzo dobrze radził sobie LaceDarius Dunn, który zdobył 18 punktów. Dzielnie wspierał go serbski podkoszowy Dragan Labović - 17 oczek.
- Początek spotkania nie wyglądał aż tak źle, nic nie wskazywało na to, żebyśmy ponieśli w Koszalinie taką porażkę. Nie ma co zbytnio komentować... - mówił wyraźnie rozżalony litewski szkoleniowiec.
Koszalinianie w tym spotkaniu rzucili aż 16 "trójek", czym kompletnie zaskoczyli gości ze Starogardu Gdańskiego, którzy nie do końca spodziewali się tak dobrej dyspozycji rzutowej Akademików. - Przeciwnicy zaskoczyli nas tym, że mieli wysoką skuteczność w rzutach z dystansu. Można powiedzieć, że rzucali całą serią. Źle broniliśmy akcje pick&rolle i z tego wynikały nasze problemy. Później było nam trudno powstrzymać rozpędzony zespół - dodawał Budzinauskas.
[b][urlz=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
[/urlz][/b]