NBA: Wielki mecz Gortata dał wygraną!

Kapitalne zawody przeciwko Milwaukee Bucks rozegrał [tag=6711]Marcin Gortat[/tag]. Nasz rodak wywalczył 25 punktów przy fenomenalnej skuteczności 11/12 z gry, dzięki czemu Washington Wizards wygrali 100:92.

Ręce same składały się do oklasków widząc grę Marcina Gortata w meczu przeciwko Milwaukee Bucks. Polak zagrał fenomenalne zawody, notując 25 punktów przy skuteczności 11/12 z gry. To rekord sezonu Polaka, zaledwie o trzy oczka gorszy wynik od najlepszego występu w karierze. Nasz rodak w dogrywce trafił istotny rzut spod kosza, zebrał ważną piłkę w defensywie oraz przypieczętował zwycięstwo dwoma celnymi rzutami wolnymi.

- Wiedziałem, że po dobrym meczu Nene będzie podwajany, więc będę miał więcej wolnych pozycji. Czułem się świetnie, grałem w swoim rytmie - to daje mi dużo radości - podkreślił Gortat, który miał też osiem zbiórek, dwie asysty i dwa bloki.

Warto podkreślić, że Gortat w dwóch ostatnich meczach trafił 17 z 20 rzutów z gry. Do przerwy w Bradley Center nasz rodak był bezbłędny - miał 12 punktów przy skuteczności 6/6 z gry.

Dla Wizards była to już trzecia wygrana z rzędu, co pokazuje, że podopieczni Randy Wittman mają potencjał i potrafią wygrywać dłuższymi seriami, co nie zdarzało się wcześniej zbyt często.

O.J. Mayo celną trójką na siedem sekund przed końcem czwartej kwarty doprowadził Kozły do dogrywki, lecz w dodatkowych pięciu minutach rządzili już tylko goście, wygrywając tę część 13:5. Bucks przegrali 10. mecz z rzędu, co jest najgorszą serią od 1996 roku.

19 punktów, sześć asyst i pięć przechwytów zanotował dla zwycięzców John Wall, z kolei oczko mniej zapisał na swoim koncie Martell Webster.

Milwaukee Bucks - Washington Wizards 92:100 (23:25, 25:24, 20:22, 19:16, 5:13)
(Mayo 21, Middleton 13, Ilyasova 12 - Gortat 25, Wall 19, Webster 18)

Koniec 11-meczowej passy zwycięstw San Antonio Spurs! W meczu na szczycie Konferencji Zachodniej Oklahoma City Thunder przerwała serię Ostróg, triumfując 94:88. Obie drużyny miały spore problemy ze skutecznością, ale ostatecznie to gospodarze sięgnęli po triumf w spotkaniu, które jednak nie należało do porywających.

Kevin Durant zdobył 24 punkty, choć przy słabej skuteczności 10/23. Jeszcze gorzej spisał się Russell Westbrook (2/16 z gry!), lecz na szczęście świetnie spisali się gracze drugiego planu - Reggie Jackson, autor 23 punktów (10/14) oraz Jeremy Lamb - 12 punktów (5/7 z gry). Kawał solidnej roboty w defensywie wykonał jak zwykle Serge Ibaka - 17 punktów, 11 zbiórek i pięć bloków.

- Nie potrafiliśmy powstrzymać Jacksona. On naprawdę im pomógł i zrobił różnicę w tym meczu. Wykonał świetną pracę - powiedział Gregg Popovich, trener Spurs.

Thunder mają bilans 7-0 we własnej hali, co jest najlepszym startem w rozgrywkach od sezonu 2004/2005.

16 punktów i siedem asyst wywalczył dla pokonanych Tony Parker, który wraz z ekipą z Teksasu był blisko ustanowienia najlepszego startu w historii klubu.

Z każdym kolejnym sezonem wizyty LeBrona Jamesa w Cleveland wywołują coraz mniej negatywnych emocji. Tym razem lider Miami Heat nie został wygwizdany przez fanów Cavs, a z jednym z kibiców przybił nawet piątkę i zamienił kilka słów. Na parkiecie nie było już jednak sentymentów i James zagrał jak na lidera przystało.

Jego 28 punktów, osiem zbiórek i osiem asyst przyczyniło się do ósmej wygranej z rzędu. Heat wygrali 95:84, notując świetną drugą kwartę - 27:14.

- W końcówce było nawet kilka braw. Pamiętajcie, że LeBron jest z Ohio i na pewno wiele osób jest z tego dumnych - powiedział Dwyane Wade, który dodał 22 punkty dla Heat.

Od czasu zmiany barw klubowych James wygrał 11 z 12 meczów przeciwko Cleveland.

Fenomenalnie wciąż spisuje się Indiana Pacers. która po wygranej nad Charlotte Bobcats legitymuje się bilansem 14-1. Tym razem bohaterem najlepszej ekipy na Wschodzie został C.J. Watson, który w czwartej kwarcie trafił pięć trójek! Ostatnią odsłonę goście wygrali aż 39:22!

- Wiedziałem, że ostatnio zawodzę. Nie poddawałem się jednak, zostawałem na sali dłużej i ciężko trenowałem. Udało mi się być agresywnym i pewnym siebie w tym meczu - przyznał Watson, autor 18 punktów (6/7 za trzy) dla Pacers.

Goście zatrzymali Bobcats na zaledwie 74 punktach przy skuteczności 31,3 proc. Kemba Walker miał 3/17 z gry a Gerald Henderson 3/15. Jedyne pozytywne wrażenie pozostawił po sobie Al Jefferson, autor 16 punktów, dziewięciu zbiórek i trzech bloków.

Pacers z bilansem 14-1 są najlepszym zespołem w NBA.

Pozostałe mecze:

Charlotte Bobcats - Indiana Pacers 74:99
(Jefferson 16, Walker 15, Henderson 10 - Watson 18, Stephenson 15, George 15)

Orlando Magic - Philadelphia 76ers 105:94
(Vucevic 21, Davis 19, Afflalo 18 - Young 26, Carter-Williams 23, Turner 17)

Boston Celtics - Memphis Grizzlies 93:100
(Green 26, Sullinger 23, Bradley 16 - Bayless 22, Conley 14, Randolph 13)

Brooklyn Nets - Los Angeles Lakers 94:99
(Johnson 18, Teletovic 17, Blatche 14 - Young 26, Gasol 21, Farmar 15)

Cleveland Cavaliers - Miami Heat 84:95
(Waiters 24, Irving 16, Clark 13 - James 28, Wade 22, Beasley 17)

Detroit Pistons - Chicago Bulls 79:99
(Stuckey 25, Smith 13, Jennings 12 - Deng 27, Gibson 23, Noah 13)

Houston Rockets - Atlanta Hawks 113:84
(Garcia 21, Brooks 21, Parsons 14 - Millsap 16, Horford 14, Martin 14)

Minnesota Timberwolves - Denver Nuggets 110:117
(Martin 29, Pekovic 21, Love 19 - Lawson 23, Robinson 15, Chandler 14)

Oklahoma City Thunder - San Antonio Spurs 94:88
(Durant 24, Jackson 23, Ibaka 17 - Parker 16, Leonard 14, Ginobili 12)

Dallas Mavericks - Golden State Warriors 103:99
(Nowitzki 22, Calderon 12, Crowder 12 - Curry 29, Lee 20, Thompson 20)

Phoenix Suns - Portland Trail Blazers 120:106
(Dragic 31, Frye 25, Markieff Morris 19, Aldridge 24, Lillard 16, Batum 15)

Los Angeles Clippers - New York Knicks 93:80
(Paul 15, Redick 15, Griffin 15 - Anthony 27, Bargnani 20, Felton 12)

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Źródło artykułu: