Gorzowianki znowu górą. UTEX ROW - KSSSE AZS PWSZ 80:82

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski poza zasięgiem zespołów Ford Germaz Ekstraklasy. W VII kolejce rozgrywek podopieczne Dariusza Maciejewskiego wywiozły cenną wygraną z trudnego terenu, jakim jest Rybnik. Po dramatycznym spotkaniu na Śląsku, gorzowskie akademiczki okazały się lepsze od UTEX-u ROW Rybnik o zaledwie 2 punkty. Nie do zatrzymania dla obrony ROW-u była amerykańska środkowa Lindsay Taylor.

Początek spotkania należał do rybniczanek, które szybko uzyskały kilkupunktową przewagę. Na domiar złego szybko dwa faule złapała Katarzyna Czubak i trener gorzowianek Dariusz Maciejewski miał nie lada problem, gdyż z lekkim urazem zmagała się druga rozgrywająca, Samantha Richards. Gdy UTEX ROW objął prowadzenie 13:5 w obozie gorzowskim zrobiło się gorąco. Szybko jednak akademiczki wykorzystały swój największe atut w zespole (dosłownie i w przenośni). Amerykańska środkowa Lindsay Taylor była pod koszem nie do zatrzymania i dzięki jej zagraniom akademiczki wróciły do gry i po pierwszych 10 minutach prowadziły 20:18.

Początek drugiej kwarty meczu to znakomita gra gorzowianek. Trzy kolejne rzuty za 3 punkty dały akademiczkom prowadzenie 29:20. Rybniczanki do gry powróciły dzięki dobrze dysponowanej tego dnia Elżbiecie Międzik, która dwoma celnymi rzutami zza linii 6,25 dała nadzieje kibicom zgromadzonym na hali MOSiR-u w Rybniku Boguszowicach. Gorzowianki jednak opanowały sytuację i znów zdołały odskoczyć od rywala. Prowadzenie 39:28 było najwyższym, jakie udało się osiągnąć liderowi FGE w tym meczu. Do końca pierwszej połowy gospodyniom udało się jeszcze zmniejszyć straty, a wynik po 20 minutach ustaliła Niemka Anna Breitreiner, która skutecznie wykonała dwa rzuty wolne.

Po zmianie stron do ofensywy ruszyły miejscowe. Dzięki znakomicie dysponowanym w tej części meczu Jii Perkins oraz Międzik rybniczanki zdołały wyjść na prowadzenie 56:55. W KSSSE AZS PWSZ jednak nadal znakomicie grała Taylor, a swoje dorzuciła Breitreiner. To właśnie skuteczne rzuty wolne Taylor dały ponowne prowadzenie przyjezdnym, a po trzech kwartach akademiczki prowadziły 59:56.

Ostatnią część meczu rozpoczęła ponownie od skutecznej akcji Taylor. Był to początek dobrej passy gorzowskiego zespołu, który systematycznie powiększał swoją przewagę, by na 2 minuty przed końcową syreną, dzięki skutecznemu rzutowi Justyny Żurowskiej objąć prowadzenie 76:68. W Tym momencie do pościgu rzuciły się rybniczanki, a sygnał do tego dała Perkins, która przeprowadziła akcję 2+1. Emocje sięgnęły zenitu, gdy na 22 sekundy przed końcem (przy stanie 78:73 dla KSSSE AZS PWSZ) Richards straciła piłkę na rzecz Perkins i faulowała ją. Sędziowie prawidłowo ocenili sytuację i odgwizdali faul niesportowy. Perkins wykorzystała jeden z dwóch rzutów wolnych, a trójkę dodała Międzik i zrobiło się tylko 78:77 dla akademiczek. Podopieczne Mirosława Orczyka postawiły na szybkie faule, a bezbłędna na linii rzutów osobistych była Breitreiner. Rybniczanki miały 11 sekund na doprowadzenie do remisu. Szybko oddany rzut za 3 Perkins okazał się jednak nieskuteczny, a w zamian za to faulowana Żurowska przypieczętowała szóstą wygraną w sezonie swojej drużyny. Wynik meczu ustaliła rzutem równo z końcową syreną z połowy boiska LaTangela Atkinson. Ostatecznie UTEX ROW Rybnik przegrał we własnej hali z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 80:82.

Gorzowianki odniosły szóstą kolejną wygraną w FGE. Była to jednak wygrana jak najbardziej zasłużona. Nie do zatrzymania dla defensywy UTEX-u ROW była Taylor, która zakończyła mecz z dorobkiem 22 punktów i 14 zbiórek. Dobrze zagrała również Niemka Breitreiner, która uzbierała 20 punktów. Cichym bohaterem meczu była jednak kapitan KSSSE AZS PWSZ Justyna Żurowska, która zdobywała najważniejsze punkty dla swojego zespołu.

W rybnickim teamie na słowa uznania zasłużyła Perkins, która zakończyła mecz z dorobkiem 23 punktów. Jednak nawet ona nie ustrzegła się kilku prostych strat. Cieszyć może z pewnością powrót do formy strzeleckiej Międzik, która zdobyła 20 punktów, trafiając pięciokrotnie zza linii 6,25 m.

Rybniczanki przegrały w zasadzie na własne życzenie. W spotkaniu we własnej hali, w tak wyrównanym meczu, spudłowały aż 11 rzutów osobistych na 20 wykonywanych. Teraz gdybać można, jednak gdyby nie to, zwycięstwo pewnie pozostało by na Śląsku.

UTEX ROW Rybnik - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 80:82 (18:20, 18:24, 20:15, 24:23)

UTEX ROW: Jia Perkins 23, Elżbieta Międzik 20, Aleksandra Chomać 12, LaTangela Atkinson 12, Nataliya Trafimava 7, Małgorzata Chomicka 3, Kasha Terry 3

KSSSE AZS PWSZ: Lindsay Taylor 22, Anna Breitreiner 20, Justyna Żurowska 18, Katarina Zohnova 10, Samanta Jane Richards 5, Katarzyna Czubak 3, Agnieszka Kaczmarczyk 2, Joanna Zalesiak 2, Shala Keneise Crawford 0

Źródło artykułu: