NBA Preseason: Denver ograło Phoenix na korcie tenisowym

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niewiele ponad 16 tysięcy widzów na korcie tenisowym w Indian Wells było świadkami... meczu koszykarskiego. Dwie czołowe ekipy Konferencji Zachodniej potykały się ze sobą na otwartym obiekcie, lecz chyba nie był to dobry pomysł. Zarówno Phoenix Suns jak i Denver Nuggets miały problemy ze skutecznością, co zaowocowało dość skromnym rezultatem 77:72 dla koszykarzy z Kolorado.

W tym artykule dowiesz się o:

Obie drużyny miały duże problemy, szczególnie w rzutach z dystansu (3/27 za trzy) i linii rzutów wolnych. Wynikało to zapewne z faktu, że temperatura było stosunkowo niska a pod koniec meczu zaczął wiać silny wiatr. Dużo zastrzeżeń miał między innymi najskuteczniejszy zawodnik meczu Steve Nash, zdobywca 16 punktów. Z kolei kluczowa dla losów gry okazała się trzecia kwarta, wygrana przez Nuggets w stosunku 23:13.

Dużo więcej emocji i dramaturgii dostarczył pojedynek pomiędzy Boston Celtics a Houston Rockets. Rakiety prowadziły po trzech odsłonach 77:72, jednak ostatnie słowo należało do mistrzów NBA. Rzut na wagę zwycięstwa oddał na 6,6 sekund przed końcową syreną Gabe Pruitt, rezerwowy rozgrywający Celtów. Chwilę potem szansę odwrócenia losów gry dwukrotnie miał Luis Scola. Jego pierwsza próba została zablokowana przez Dariusa Milesa, z kolei drugi rzut choć celny, nie został zaliczony, ponieważ został oddany już po czasie.

Wciąż bez wygranej pozostają zespoły Milwakuee Bucks i Oklahoma City Thunder. Kozły przez trzy kwarty wyraźnie odstawały od Detroit Pistons, lecz dzięki świetnej dyspozycji rzutowej Charliego Villanuevy udało się zbliżyć na dwa punkty - 82:80. Końcówka należała już jednak do Tłoków, wśród których brylował Arron Afflalo, zdobywca 28 punktów. Jeszcze mniej emocji towarzyszyło ostatniemu pojedynkowi sobotniej nocy, gdzie Golden State Warriors łatwo uporali się z Oklahoma City Thunder. Po raz kolejny zachwycił Marco Bellineli, który zakończył mecz z 22 punktami. Włoski strzelec spisuje się coraz lepiej i nie wykluczone, że w nadchodzących rozgrywkach będzie częściej pojawiać się na parkiecie.

Boston Celtics - Houston Rockets 90:89

(P. Pierce 15, G. Davis 12, K. Garnett 10 - Y. Ming 16, L. Scola 14, R. Artest 13)

Milwaukee Bucks - Detroit Pistons 99:111

(C. Villanueva 26, M. Redd 17, A. Bogut 13 - A. Afflalo 28, R. Stuckey 15 (10 as), J. Maxiell 14)

Phoenix Suns - Denver Nuggets 72:77

(S. Nash 16, R. Bell 9, R. Lopez 8 - J. Smith 12, M. Cleaves 11, Nene 10)

Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder 122:102

(M. Bellineli 22, D. Nelson 18, A. Harrington 16 - D. Wilkins 23, K. Durant 16 (14 zb), C. Wilcox 15)

Źródło artykułu: