Dla PGE Turowa będzie to szóste spotkanie w rozgrywkach Zjednoczonej Ligi VTB. Zgorzelczanie jak na razie na swoim koncie zgromadzili dwa zwycięstwa - pokonali we własnej hali Spartak Sankt Petersburg oraz Enisej Krasnojarsk. Byli na dodatek blisko wygranej z Nymburkiem oraz Donieckiem, ale w końcówkach brakowało im odrobinę szczęścia. - W każdym meczu nawiązujemy walkę z przeciwnikiem, przegraliśmy nieco pechowo w tych dwóch meczach - mówi w rozmowie z naszym portalem Filip Dylewicz, jeden z liderów PGE Turowa Zgorzelec, który w niedzielnym spotkaniu nadal będzie musiał sobie radzić bez Michała Chylińskiego oraz Jakuba Karolaka.
Ten pierwszy 2 grudnia przejdzie badania, po których będzie wiadomo, czy może wrócić do treningów, z kolei młody skrzydłowy przejdzie niestety kolejną operację złamanego nosa.
W niedzielę zgorzelczan czeka bardzo trudne zadanie, bo zmierzą się z Lietuvosem Rytas Wilno, który jak na razie wygrał pięć z siedmiu rozegranych spotkań. W ekipie Dirka Bauermanna, który najprawdopodobniej nadal będzie trenerem polskiej kadry, najważniejsze role odgrywają Martynas Gecevicius, Darius Songaila, Omar Cook oraz Renaldas Seibutis. - Traktujemy to spotkanie jako kolejne w sezonie. Zrobimy wszystko, żeby wygrać - mówi Grzegorz Ardeli, dyrektor sportowy PGE Turowa.
Zgorzelczanie muszą przenieść się do Wałbrzycha, bo to właśnie tam rozegrają to spotkanie. Dlaczego? - Jeśli gra się z drużynami, które są w Eurolidze, to te obostrzenia są jeszcze większe, wszystko jest bardziej rygorystycznie przestrzegane. Nasza hala nie spełnia wszystkich kryteriów i musimy grać gdzieś indziej - informuje nas Ardeli.
Jednakże w obozie zgorzelczan nie widzą jednak zbytnio problemu z racji tego, że będą musieli rozegrać to spotkanie w Wałbrzychu. Zgorzelczanie już od soboty są na miejscu, gdzie przeprowadzają trening. - Proszę zwrócić uwagę, że w pucharach graliśmy już w Zielonej Górze, Libercu, Wrocławiu i dla nas nie jest to nic nowego. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Myślę, że nie będzie problemu - zaznacza dyrektor sportowy PGE Turowa.
Początek spotkania o godzinie 17:45 w Wałbrzychu.