Pełna kontrola - relacja z meczu Polski Cukier SIDEn Toruń - Znicz Pruszków

Polski Cukier SIDEn Toruń bez najmniejszych problemów rozprawił się we własnej hali ze Zniczem Basket Pruszków. Torunianie prowadzili praktycznie przez cały niedzielny pojedynek.

Koszykarze Polski Cukier SIDEn Toruń całkowicie zdominowali obraz gry. Torunianie jedynie przez kilkanaście sekund pierwszej kwarty przegrywali 2:3, przez resztę czasu to oni znajdowali się na prowadzeniu. Podopieczni Grzegorza Sowińskiego cały czas powiększali swoją przewagę. Po pierwszych pięciu minutach gry Twarde Pierniki prowadziły już 15:7. Co prawda trener Znicza próbował jeszcze porozmawiać ze swoimi zawodnikami i zmusić ich do lepszej gry, ale jego koszykarze nie byli w stanie nawiązać walki z zawodnikami Polskiego Cukru SIDEn Toruń.

- Trener Sowiński podkreślał żebyśmy wyszli od początku agresywnie na rywala. Tak też było i nie mieliśmy problemów z odniesieniem dzisiaj łatwego zwycięstwa - stwierdził po zakończeniu spotkania Radosław Plebanek.

Trener Grzegorz Sowiński grał bardzo szerokim składem pozwalając praktycznie każdemu zawodnikowi na pokazanie swoich umiejętności w trakcie gry. Aż sześciu zawodników Polskiego Cukru SIDEn Toruń zakończyło ten mecz mając na swoim koncie podwójną zdobycz punktową. Dla porównania ta sztuka udała się jedynie dwóm zawodnikom z Pruszkowa. Samo spotkanie nie zachwyciło poziomem sportowym. Koszykarze z Torunia także nie ustrzegli się błędów, szczególnie w trzeciej kwarcie, ale za każdym razem uchodziły im one na sucho.

Gracze Znicz Basket Pruszków byli totalnie zagubieni i nawet przez chwilę nie nawiązali wyrównanej walki. Pod koniec spotkania Twarde Pierniki pozwalały sobie nawet na nonszalanckie zagrania, które miały za zadanie dać chociaż trochę radości kibicom. Tak stało się chociażby w ostatniej minucie kiedy Aleks Perka próbował wsadzić piłkę do kosza nad jednym z rywali, ale ta sztuka się mu nie udała.

- Takie mecze trzeba przeżyć. Ciężko się nam gra z takimi drużynami. Mnie nie interesują same cyferki. Nie możemy tak łatwo dać się sponiewierać nie podejmując walki przez długi czas - powiedział w rozmowie trener Michał Spychała.

Ostatecznie Polski Cukier SIDEn Toruń wygrał ten mecz różnicą aż 39 "oczek". Torunianie zanotowali kolejne ligowe zwycięstwo, które pozwoliło im umocnić się na drugim miejscu w tabeli oraz zachować dystans do lidera MOSiR PBS Bank KHS Krosno [b]

Polski Cukier SIDEn Toruń - Znicz Basket Pruszków 90:51 (25:14, 26:13, 16:13, 23:11)[/b]

Polski Cukier SIDEn: Jarecki 13, Barycz 12, Śmigielski 12, Wojdyła 12, Lisewski 11, Żytko 11, Stępień 9, Bochno 4, Plebanek 4, Perka 2, Grochowski 0.

Znicz Basket: Wojtyński 11, Put 10, Linowski 8, Mieczkowski 8, Aleksandrowicz 7, Kulikowski 5, Janik 2, Czosnowski 0, Fijałkowski 0, Malewski 0.

Komentarze (14)
uve kolarz
4.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Proponuję rozłożyć "Kubusia Puchatka" na czynniki pierwsze i zdementować pogłoski jakoby Krzyś był pedałem a Mama Kangurzyca odbyła podwójną penetrację z Kłapouchym i Prosiaczkiem. 
avatar
AJ10
4.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak Grinch ukradł święta - ksiązka Seussa a potem film
Ale naprawdę wolę dyskutować o koszu
pozdrawiam kolegę z niedalekiego (100km autostradą) miasta 
avatar
AJ10
3.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poczytajcie znafcy literatury:
http://en.wikipedia.org/wiki/How_the_Grinch_Stole_Christmas!
Ale faktycznie Siden udowodnił w kilku meczach klasę. mam na myśli wyjazdy do Szczecina i Kutna. A Kr
Czytaj całość
avatar
maniek1989
2.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łatwe zwycięstwo, mecz od początku bez emocji. Coraz bliżej mecz z Krosnem:) 
uve kolarz
2.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aż się nie chce wierzyć, że w tej samej lidze są aż takie dysproporcje. No ale z drugiej strony tak fatalnie grająca "drużyna" w Toruniu, w Pruszkowie na luzie ograła bądź co bądź mocną jak na Czytaj całość