Paul Miller: Mam nadzieję, że we Wrocławiu będę grał

- W ostatnim sezonie byłem w zespole, w którym nie miałem takiej roli, jaką bym chciał mieć. Liczę, że we Wrocławiu będzie inaczej - mówi Paul Miller, nowy center Śląska Wrocław.

Ogółem trzy sezony spędził w Polsce Paul Miller, 31-letni środkowy, który właśnie został graczem Śląska Wrocław. Najpierw Amerykanin reprezentował barwy Polonii Warszawa, a następnie dwa lata (z roczną przerwą) spędził w Anwilu Włocławek.

Najlepiej koszykarzowi wiodło się w sezonie 2008/2009, gdy notował przeciętnie 13,8 punktu i 6,5 zbiórki. Jednocześnie, grał na skuteczności ponad 54 procent z gry oraz 80 procent z linii osobistych.

Ostatniego sezonu Miller nie może zaliczyć jednak do udanych. Grał we Francji, w ekipie JDA Dijon Bourgogne i zdecydowanie nie był jednym z ulubieńców trenera. Przeciętnie nie spędzał na parkiecie nawet pełnej kwarty w każdym z 28 meczów ligowych.

- To nie był dla mnie dobry czas. Średnio grałem tylko osiem minut w każdym spotkaniu i tym samym nie byłem w stanie pomóc zespołowi w żaden sposób. Mam nadzieję, że we Wrocławiu będzie zdecydowanie inaczej i dlatego dołączyłem do tej drużyny. Chcę ponownie grać na dobrym poziomie - tłumaczy amerykański center.

Śląsk to trzeci polski klub w karierze Millera. Zawodnik grał również w Korei Południowej, Niemczech, Rosji oraz w dwóch klubach w Turcji: Bandirma Kirmizi i Aliaga Petkim. I kilka dni temu mógł ponownie trafić również do tamtejszej ligi.

- Miałem kilka ciekawych ofert. Najkonkretniejsze były z Turcji i z Polski, bo tamtejsze kluby znają mnie najlepiej. Oprócz tego było zainteresowanie z lig bardziej egzotycznych i mniej poważnych, ale mnie to nie interesowało. Ostatecznie wybrałem Śląsk, bo tutaj mam szansę na stabilną grę - dodaje Miller.

[b]Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

[/b]

Komentarze (0)