Wygrać i jechać dalej... - zapowiedź meczu CCC Polkowice - MKS MOS Konin

W sobotę mistrzynie Polski podejmą czerwoną latarnię ligi z Konina. Ekipa z Wielkopolski przyjedzie do Polkowic już z nowym trenerem Arkadiuszem Konieckim, lecz ich szanse na wygraną są niemal zerowe.

W tygodniu w drużynie MKS MOS Konin doszło do roszady na stanowisku głównego trenera. Po trzynastu porażkach z posadą head coacha pożegnał się Tomasz Grabianowski. Zastąpił go natomiast doświadczony Arkadiusz Koniecki, który w przeszłości był między innymi trenerem żeńskiej reprezentacji kobiet. - Szukaliśmy przede wszystkim doświadczonego szkoleniowca i stąd wybór padł na trenera Konieckiego. Bardziej doświadczonego trudno byłoby znaleźć. Przede wszystkim oczekujemy poprawy gry zespołu, który naszym zdaniem zanotował ostatnio regres - tłumaczy swoją decyzję prezes MKS MOS, Grzegorz Zieliński.

To jednak nie koniec zmian w wielkopolskim klubie. Działacze postanowili rozstać się też z dwoma koszykarkami - Anną Gurzędą oraz Megan Kritscher (kontrakty rozwiązano za porozumieniem stron). Sytuacja w konińskim klubie jest więc mocno nieciekawa. Zespół MKS-u jest jedyną drużyną w Basket Lidze kobiet, która nie zaznała jeszcze smaku wygranej. Wszyscy, którzy interesują się żeńskim basketem w Polsce zdawali sobie sprawę, że debiutancki sezon w BLK nie będzie łatwy dla beniaminka, ale chyba aż takiej klapy nikt nie przewidywał.

Nastroje koszykarek z Polkowic w ostatnim czasie też są jednak mocno minorowe. Drużyna Jacka Winnickiego przegrała trzy ostatnie mecze. Dwie porażki CCC zainkasowało w pojedynkach Euroligi. Natomiast w sobotę Pomarańczowe zanotowały bardzo wstydliwą wtopę w Gorzowie Wielkopolskim, z miejscowym AZS-em. - Fatalnie rozpoczęliśmy to spotkanie. Przegraliśmy kwartę do zera i trudno jest wygrać mecz, kiedy punktuje się tylko w trzech kwartach. Możemy tylko przeprosić naszych kibiców - mówił po meczu opiekun CCC.

W sobotę jednak w polkowickim klubie nikt nie przewiduje czarnego scenariusza. Chęć rehabilitacji - choć rywal jest kosmicznie słaby - będzie zapewne spora. Pomarańczowe mają już na swoim koncie trzy wpadki w sezonie zasadniczym, a trzypunktowa strata do krakowskiej Wisły wydaje się już nie do odrobienia. Polkowiczanki muszą zatem zacięcie bronić pozycji numer dwa i żadna inna ewentualność, jak wysoka wygrana z Koninem nie wchodzą w rachubę.

CCC Polkowice - MKS MOS Konin / sobota, godz. 17:45.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas!

Polkowiczanki w ostatnim czasie nie mają zbyt wielu okazji do manifestowania radości
Polkowiczanki w ostatnim czasie nie mają zbyt wielu okazji do manifestowania radości

Komentarze (0)