Spotkanie pomiędzy WKK ProBiotics a MKS-em to pojedynek czwartej siły z piątą na zapleczu TBL. Wrocławianie jednak w ostatnich spotkaniach notują tendencję spadową, natomiast goście z Dąbrowy mają nadzieję na czwarte zwycięstwo z rzędu. Do niedawna parkiet w stolicy Dolnego Śląska był twierdzą nie do zdobycia, ale od porażki z Wilkami podopieczni trenera Pawła Turkiewicza nie notują najlepszej passy. Po porażce ze Startem Lublin teraz zawodników WKK czeka kolejny trudny mecz z MKS-em.
Zespół Wojciecha Wieczorka jest aktualnie na fali wznoszącej. Duża w tym zasługa liderów ekipy z Dąbrowy: Przemysława Szymańskiego oraz Michała Wołoszyna. Ogólnie zespół MKS-u jest bardzo zbilansowany i każdy z zawodników może wziąć ciężar gry na swoje barki w trudnych momentach, a takie powinny czekać Dąbrowę we Wrocławiu. Niewątpliwie gracze trenera Wieczorka będą starali się grać jak najwięcej pod kosz gdzie WKK ma najwięcej problemów.
Wrocławianie ostatnio nie mogą się pochwalić swoją grą. Po porażce z Wilkami nadeszły dwie kolejne w IBC ze Stalą Ostrów oraz ostatnio ze Startem. Bardzo dużo zastrzeżeń należy mieć do gry podkoszowych, bowiem Marcin Kolowca zupełnie nie sprawdza się jako pierwszy środkowy, a Paweł Bochenkiewicz w niczym nie przypomina energetycznego zawodnika, który wnosił sporo ożywienia w pierwszoligowym Śląsku. Na szczęście nie zawodzą młodzi, bo Grzeliński i Koelner wnoszą sporo jakości mimo, że debiutują na zapleczu TBL. Mimo wszystko we Wrocławiu na pewno emocje będą do ostatniej syreny, ponieważ WKK tanio skóry nie sprzeda.
Mecz WKK ProBiotics Wrocław - MKS Dąbrowa Górnicza w sobotę 14 grudnia o godzinie 17:00 w hali wrocławskiego AWF przy ulicy Paderewskiego 35.