Anwil Włocławek pokonał Energę Czarnych Słupsk na wyjeździe i choć zwycięstwo (71:64) to wysiłek całego zespołu, nie byłoby dwóch punktów dla przyjezdnych, gdyby nie fantastyczna postawa Deividasa Dulkysa. Litwin po raz czwarty z rzędu okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem Rottweilerów.
- Mam formę i czuję rytm. Na boisku wiele rzeczy wychodzi mi płynnie i czuję, że naprawdę moja dyspozycja pomaga zespołowi. Wygraliśmy bardzo istotne spotkanie, które pomoże nam zaczepić się wysoko w tabeli na dłużej - mówi litewski snajper, zdecydowanie uciekając od samooceny. - Powiem tylko tyle, że mam formę, która pomaga zespołowi. Nic więcej się nie liczy.
To już trzecie z czterech ostatnich spotkań, które Dulkys zakończył z dorobkiem 19 punktów. Wcześniej ta sztuka udała mu się w starciu ze Stabillem Jezioro oraz Polpharmą, zaś Kotwicy zaaplikował aż 25 oczek. Tym samym, w czterech ostatnich pojedynkach średnia Litwina to 20,5 punktu. Warto zwrócić uwagę również na jego skuteczność - aż 56 procent z gry (29/51) oraz 48 za trzy (12/25).
Najważniejsze jednak, że w czterech ostatnich meczach Anwil zgromadził osiem punktów i obecnie jest na 2. miejscu w tabeli (Trefl ma punkt mniej, ale również mecz mniej do rozegrania).
- Zwycięstwo w Słupsku było nam naprawdę bardzo mocno potrzebne. To był taki mecz za cztery punkty i przyznam, jestem bardzo dumny. Zagraliśmy świetnie taktycznie, wykorzystując jednocześnie braki przeciwnika, jak i swoje atuty. Teraz liczymy, że ta forma utrzyma się dłużej - dodaje Dulkys.
[b][urlz=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
[/urlz][/b]