Paweł Leończyk: Nie martwimy się o naszą ofensywę

Trefl Sopot pokonał w sobotę w Ergo Arenie Śląsk Wrocław 87:73. Dla "żółto-czarnych" była to już szósta wygrana we własnej hali w tym sezonie.

Sopocianie słabo rozpoczęli sobotnie spotkanie, ale po przerwie rozkręcili się i ich gra wyglądała całkiem przyzwoicie. Dobra gra w defensywie umożliwiała wyprowadzenie szybkich kontrataków, które zwykle kończyły się łatwymi punktami dla podopiecznych Dariusa Maskoliunasa. Co w takim razie działo się z sopockim zespołem do przerwy?

- Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że Śląsk Wrocław to bardzo dobry zespół. Wiedzieliśmy przed meczem, że ta drużyna walczy i to pokazali w pierwszej połowie.
Straciliśmy aż 43 punkty i to na pewno nie jest dobry wynik na własnym parkiecie - podkreśla Paweł Leończyk. Podkoszowy Trefla w tym spotkaniu zdobył dziewięć punktów.

Po przerwie sopocianie byli już jednak kompletnie innym zespołem. Gracze Maskoliunasa wygrali drugą odsłonę 48:30 i zapewnili sobie kolejną wygraną w Tauron Basket Lidze. Było to dla nich szóste zwycięstwo na własnym parkiecie.

- W szatni w przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy poprawić defensywę. W ataku zawsze rzucamy sporo punktów, więc nie martwiliśmy się o naszą ofensywę. W trzeciej kwarcie od samego początku pokazaliśmy, że chcemy wygrać to spotkanie. Podkręciliśmy tempo, grę w obronie i z tego brały się łatwe punkty w kontrataku - zaznacza podkoszowy Trefla Sopot.

W piątek przed "żółto-czarnymi" kolejne spotkanie w Ergo Arenie. Tym razem sopocianie zmierzą się z Asseco Gdynia. - Asseco gra agresywną koszykówkę, mocno w obronie i na pewno czeka nas mnóstwo pracy. Chcemy wygrać i pojechać na święta w dobrych humorach. Zależy nam na zwycięstwie i poprawie naszej gry, która wydaje mi się, że z meczu na mecz jest coraz lepsza - kończy Leończyk.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: