Bartosz Półrolniczak: Nie mogę inaczej zacząć naszej rozmowy jak od pytania, dlaczego zdecydowałeś się podpisać kontrakt ze Stabill Jeziorem?
Tony Weeden: Spodziewałem się takiego pytania (śmiech). Dlaczego? Tak naprawdę dość ciężko tak na szybko powiedzieć. Gdy pojawiła się szansa wrócić do Polski bardzo mi na tym zależało. Cieszę się, że jestem w Tarnobrzegu, chciałem wrócić do gry. Gdy pojawiła się oferta ze Stabill Jeziora powiedziałem sobie, że to dobry pomysł.
To dla ciebie kolejny sezon i kolejny klub w Polsce. Z każdym kolejnym rokiem jest łatwiej, czy wręcz przeciwnie?
-
Tak naprawdę wszystko zależy od sytuacji w danym klubie, jak się to wszystko układa. Nie ma jednak co narzekać, na pewno mi to nie zaszkodzi. Mam nadzieję, że w tym przypadku okaże się to pomocne i będzie mi w pewien sposób łatwiej.
Jesteś trochę innym typem zawodnika niż Chase Simon, którego zastąpiłeś. Czego od ciebie oczekuje trener Szczubiał?
-
Jesteśmy po rozmowie na ten temat. Na pewno muszę grać agresywnie i szybko. Trener wspominał, że będę grał jako rzucający obrońca, ale również momentami mam się zająć rozegraniem. Dużo zadań mam w ataku, dobrze się z trenerem rozumiemy.
Chyba już dość dobrze znasz po tych sezonach w Polsce trenera Dariusza Szczubiała?
-
Oczywiście. To doświadczony trener i naprawdę fajny gość. Wie o co chodzi w grze, sam grał na wysokim poziomie. Podoba mi się praca w zespole, treningi są ciekawe. Myślę, że możemy stawać się coraz lepszą drużyną pod okiem trenera.
Z tego co pamiętam, zawsze grało ci się bardzo dobrze w Tarnobrzegu, to chyba dobry znak.
-
Tak, zwłaszcza ostatnio trafiłem tu parę rzutów (śmiech). Lubię te kosze i halę, chyba tu jest dla mnie niezły klimat (śmiech). Mam nadzieję, że teraz się nic nie zmieni.
Miałeś już trochę czasu by poznać drużynę, jaka jest twoja opinia na ten temat?
-
Mamy spore szanse na play off. Drużyna jest bardzo ciekawa, jeszcze wrócą kontuzjowani gracze, to będzie więcej opcji. Śledziłem polską ekstraklasę od początku sezonu i nie ma teraz kogoś słabego niż reszta. Każdy może pokonać każdego. Liga jest ciekawa i tak naprawdę wszędzie trzeba wychodzić grać o zwycięstwo, bo w pojedynczych meczach tych niespodzianek nie braknie. Znam wielu zawodników już z ligi, z Marcinem grałem w Polpharmie. Jestem jednak zdania, że musimy robić swoje, a nie skupiać się na tabeli. Trzeba egzekwować zagrywki, pracować w obronie i przede wszystkim walczyć. Teraz jest za wcześnie na kalkulacje, każdy jest w grze.
Te dwa pierwsze mecze pokazują, że już jesteś dużym wzmocnieniem drużyny. Jesteś już teraz gotowy, by grać na 100 procent?
-
Tak, jestem gotowy. Czuję się świetnie, od dawna jestem w treningu. Nie ma z tym żadnego problemu. Gdy czekałem na to, gdzie zagram pracowałem, by już od początku być gotowym do grania w optymalny sposób.
Atmosfera w Stabill Jeziorze jest chyba znacznie lepsza po tej wyjazdowej wygranej?
-
Już po dwóch meczach z Polpharmą było fajnie. Na pewno zagraliśmy tam nieźle, prowadziliśmy grę cały mecz, ale nie ustrzegliśmy się błędów. Mieliśmy sporą przewagę i daliśmy im wrócić do gry, ale na szczęście nie przegraliśmy.
Teraz gracie z Czarnymi Słupsk i chyba musisz przyznać, że to już zdecydowanie bardziej wymagający rywal.
-
Na pewno, ale gramy u siebie i musimy wygrać. Trzeba sobie pomagać na parkiecie, być agresywnym. W ostatnich meczach dobrze to wyglądało. Trzeba do tego dołożyć lepszą obronę i powinno być ok. Wiemy o nich dużo, znam świetnie trenera Urlepa. To jest wystarczające, by się odpowiednio przygotować. Zawodnicy to tylko wykonawcy planu. Na pewno wiem czego się możemy spodziewać i co trzeba zagrać, by wygrać.
Paru zawodników chyba też jednak znasz, bo zostali po poprzednim sezonie w Słupsku?
-
Tak, ale na pewno nie wiem o nich tyle, co o trenerze. Będziemy przygotowani na ich styl, u trenera Urlepa zawodnicy nie są aż tak ważni, najważniejszy jest sposób w jaki grają. Ten trener potrafi wycisnąć z drużyny co najlepsze, a wszelkie problemy w jakiś sposób ukrywać. Sądzę, że to będzie wyrównany i ciekawy mecz.