- Firma zamierza nadal wspierać włocławską koszykówkę, ale pracuje nad nową formułą i strukturą finansowania projektów skierowanych do mieszkańców miasta, wśród których jest również WTK SSA. Liczymy, że w ciągu dwóch tygodni będziemy gotowi do przedstawienia szczegółów tej koncepcji - poinformował nas kilka dni temu rzecznik Anwilu S.A., Krzysztof Wojdyło.
Dzisiaj już wiemy, co oznacza fraza "nowa formuła i struktura finansowania". Jak się okazuje, strategiczny sponsor włocławskiego klubu wolałby przekazywać określoną kwotę bezpośrednio Urzędowi Miasta Włocławek. I to magistrat dzieliłby ją wedle własnego uznania na różnego rodzaju sporty w mieście, w tym na koszykówkę.
Z pozoru mało znacząca zmiana, nabiera wagi, jeśliby wziąć pod uwagę termin. O tym, że istnieje zagrożenie, iż firma nie zdąży porozumieć się z klubem w sprawie nowej umowy jeszcze w grudniu, już pisaliśmy. Drugi aspekt jest z kolei taki, że gdyby jednak doszło do finalizacji negocjacji, i gdyby firma postawiła na swoim, rozwiązanie to w żaden sposób nie byłoby korzystne dla klubu. Przyjmując, że miasto otrzyma od firmy Anwil S.A. określoną kwotę pieniędzy jeszcze w styczniu, będzie potrzebowało przynajmniej kilku tygodni na rozparcelowanie jej zanim należna część wpłynie na konto klubu. Być może stałoby się to zatem w lutym czy marcu, ale równie dobrze mogłoby mieć miejsce jeszcze później. Dalszego ciągu łatwo już się domyślić... Tylko czy klub jest w stanie funkcjonować bez zastrzyków finansowych przez dwa-trzy miesiące? Odpowiedź jest jednoznaczna.
Co ciekawe, miasto doskonale wie o takim pomyśle finansowania Anwilu. Kilka dni temu rozmawialiśmy z rzecznikiem prezydenta, Moniką Budzeniusz, pytając czy magistrat zdaje sobie sprawę z tego, w jak poważnej sytuacji znalazł się klub na kilkanaście dni przed zakończeniem obecnej umowy sponsorskiej.
- Przede wszystkim nie ma co snuć dramatycznych wizji, bo z informacji, które my obecnie posiadamy wynika, że firma Anwil S.A. nadal zamierza wspierać koszykówkę. Pytanie tylko - w jakiej formie. Zostaliśmy oczywiście poinformowani o koncepcji sponsora, ale póki nie ma decyzji, to nie mamy do czego tak naprawdę się odnosić. Wiemy, że kibice się niecierpliwą i zastanawiają kiedy cała sprawa znajdzie zakończenie, ale o wszystkim zadecyduje sponsor, na którego decyzję czekamy również i my - komentuje rzecznik prezydenta.
Miasto czeka zatem na decyzję sponsora. Podobnie klub, którego włodarze byli gotowi podpisać prolongatę umowy już kilka miesięcy temu. Czekają także kibice i wszystko wskazuje na to, że jeszcze poczekają. Przynajmniej kilka dni ze względu na zbliżający się okres świąteczny.
Przypomnijmy, że w przypadku gdyby kontrakt sponsorski nie został sygnowany do 31 grudnia, w pierwszym dniu nowego roku klub prawnie zobligowany będzie do usunięcia wszystkich symboli i logotypów sponsora z trykotów sportowych, a także z wszelkich powierzchni reklamowych w Hali Mistrzów, włączając w to parkiet, trybuny czy ścianki do realizacji wywiadów w formie wizualnej. Klub przestałby również funkcjonować pod nazwą "Anwil Włocławek". Choć to i tak niewiele w obliczu groźby, że mógłby przestać istnieć całkowicie...
PS. A gdzie w tym wszystkim miejsce dla drużyny koszykarskiej? Brutalnie mówiąc - prawdopodobnie nigdzie. Wydaje się bowiem, że wyniki zespołu nie mają żadnego wpływu na decyzje w firmie sponsorskiej. O ile jednak dwa zwycięstwa na zakończenie roku 2013 i bilans 9-3 wcale nie muszą być argumentem "za" w negocjacjach obu stron, o tyle dwie ewentualne porażki mogą być wykorzystane jako argument "przeciw ".
[/b]