Piątkowe spotkanie w Koszalinie było zacięte do ostatnich minut. Ostatecznie ze zwycięstwa cieszył się AZS Koszalin, choć podopieczni Gaspera Okorna przegrali pierwszą kwartę 14:20. - Nie powiedziałbym, że zaczęliśmy niemrawo. Po prostu dwie drużyny były niezwykle agresywne w obronie i stąd wzięły się problemy w ofensywie. To było spotkanie z serii: cios za cios. Śląsk zaskoczył nas swoją defensywą przy wysokich pick n' rollach. Nie byliśmy na to przygotowani, jednak nie chcemy robić wielkich zmian na sobotni pojedynek - skomentował Sek Henry na łamach azs.koszalin.pl.
Akademicy i koszykarze Śląska Wrocław nie będą mieli wiele czasu na odpoczynek. W sobotę drużyny te zmierzą się ponownie, tym razem w ramach Pucharu Polski. - Ja osobiście nie widzę w tym problemu. Mogę nawet powiedzieć, że jestem do tego przyzwyczajony. Doświadczałem takich sytuacji w Wenezueli, gdy graliśmy po cztery razy w tygodniu, a w Japonii rozgrywaliśmy dwa spotkania w każdy weekend. Jeżeli dobrze wykorzystamy czas, jaki został nam na odpoczynek, to nie powinno być większych problemów z naszą kondycją. Ta sprawa ma też podłoże mentalne. Obie drużyny grały tyle samo, więc będą równe szanse - dodał Amerykanin.
źródło: azs.koszalin.pl