Milija Bogicević: Zagrali jak rutyniarze

- Czasami trzeba zganić, a czasami pochwalić. Taka jest rola trenera. Po takim meczu, jak ten z Rosą, muszę moich koszykarzy pochwalić. Zagrali jak rutyniarze - mówił trener Milija Bogicević.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Trener Anwilu Włocławek przyzwyczaił kibiców raczej do tego, że po meczach częściej zwraca uwagę swoim zawodników, niż ich chwali. W sobotni wieczór Serb był jednak w wyjątkowo dobrym nastroju. - W szatni podziękowałem moim graczom za mecz, pogratulowałem im zwycięstwa i stylu, bo w mojej ocenie rozegrali to spotkanie w świetny sposób, no i oczywiście przekazałem, że ze względu na święta, otrzymują cztery i pół dnia wolnego - komentował Serb.

Anwil pokonał Rosę Radom 87:76, choć w pierwszej połowie nie mógł urwać się gościom i odskoczyć na większą liczbę punktów. To udało się dopiero w trzeciej kwarcie, gdy za sprawą Michała Sokołowskiego i Keitha Clantona (19 punktów z 23 zespołu) włocławianie wyszli na 15-punktowe prowadzenie (65:50).

- Bardzo wolno budowaliśmy naszą przewagę, a bardzo szybko ją traciliśmy. Mówię oczywiście o pierwszej połowie. Wpadał rzut, jeden, drugi, mieliśmy już pięć-siedem punktów więcej i nagle Rosa zagrała dwie akcji i traciliśmy rytm. Na szczęście po zmianie stron wszystko poukładaliśmy w mojej grze i naprawdę jestem zadowolony z tego, jak zagraliśmy. Funkcjonował szybki atak, atak pozycyjny, robiliśmy przewagę pod koszem, wykorzystywaliśmy pojedynki jeden na jednego. A w końcówce moi zawodnicy zagrali jak rutyniarze. Naprawdę jestem zadowolony - tłumaczył Bogicević.

Po meczu wszyscy zwracali uwagę na to, że Anwil przegrał zbiórkę (21:30), ale mimo to wygrał mecz, gdyż zagrał bardzo zespołowo (24 asysty) i agresywnie (wymusił 21 strat gości).

- Wiedzieliśmy, że Rosa ma wielki potencjał ofensywny, dlatego staraliśmy się do maksimum wykorzystać przewagę, jaką daje gra zespołowa i praca całej drużyny. I to się udało. Po spotkaniu czasami trzeba zganić, a czasami pochwalić. Taka jest rola trenera. Po takim meczu, jak ten z Rosą, muszę moich koszykarzy pochwalić. Jestem usatysfakcjonowany stylem, jakim zakończyli pierwszą część sezonu - dodawał trener Anwilu.

Jeszcze kilka tygodni temu Rottweilery zanotowały trzy porażki z rzędu i legitymując się bilansem 3-3, szybowały gdzieś ku środkowym miejscom w tabeli. Bardzo dobra forma i pięć ostatnich zwycięstw wywindowały jednak drużynę na 2. miejsce w Tauron Basket Lidze na półmetku sezonu zasadniczego.
Milija Bogicević był bardzo zadowolony po meczu z Rosą Milija Bogicević był bardzo zadowolony po meczu z Rosą
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Mateusz Kostrzewski: Każdy sam powinien umieć się zachować  

Jak oceniasz postawę Anwilu w 1. części sezonu zasadniczego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×