Nie możemy być zadowoleni z pierwszej rundy - rozmowa z Szymonem Łukasiakiem, graczem Stabill Jeziora Tarnobrzeg

Koszykarzom Stabill Jeziora nie udało się przedłużyć zwycięskiej passy. W starciu z Energą Czarnymi gospodarze byli bezradni. - Nie wyszedł nam ten mecz - przyznaje Szymon Łukasiak.

Bartosz Półrolniczak: Można chyba powiedzieć, że mecz z Energą Czarnymi zupełnie wam się nie udał.
Szymon Łukasiak:

To było dla nas zdecydowanie nieudane spotkanie...

Rywale byli w świetnej dyspozycji rzutowej. Myślisz, że nawet przy lepszej grze z waszej strony była możliwość wygrać z nimi?
-

Moim zdaniem tak. Mieli świetny procent za trzy, ale to było spowodowane tym, że mieli naprawdę bardzo dużo otwartych pozycji. Były w naszej drużynie spore problemy w obronie. To wszystko były praktycznie otwarte rzuty.

Miałeś okazję rywalizować z Garrettem Stutzem, co sądzisz o tym graczu? Wielu uważa go za jednego z najlepszych centrów w lidze.
-

Jest dość wysoki, rzuca dużo lobów. Było widać, że nie jest jeszcze w pełni sprawny po tym urazie kostki. Jest to jednak naprawdę dobry zawodnik.

Przed tym spotkaniem mieliście sporo problemów, ciężko było wam zebrać zawodników żeby porządnie potrenować. Odbiło się to na waszej formie?

Oczywiście, mogło się to na nas odbić. Nie chcieliśmy jednak patrzeć na to z takiej strony, że przegramy mecz, bo ostatni tydzień był, jaki był... Niestety były te problemy. Gierkę pięć na pięć mieliśmy dopiero dzień przed spotkaniem. Wcześniej mieliśmy sześciu albo siedmiu zawodników na treningach.

Jak teraz ta sytuacja ze zdrowiem w waszej drużynie wygląda?
-

Jest dużo lepiej. Myślę, że w kolejnym tygodniu przed następnym meczem wszystko wróci już do normy i wszyscy będą już normalnie trenować.

Szymon Łukasiak nie jest zadowolony z dotychczasowych wyników swojej drużyny
Szymon Łukasiak nie jest zadowolony z dotychczasowych wyników swojej drużyny

Za wami pierwsza runda. Trzy wygrane i osiem porażek chyba nie może was zadowolić.
-

Potencjał mamy zdecydowanie większy. Musimy wreszcie złapać swój rytm, bo raz gramy dobrze, a raz źle i to nas męczy praktycznie przez cały sezon. Musimy się przyłożyć i zacząć wreszcie grać tak, jak graliśmy w tych wygranych spotkaniach. Oczywiście, to byli słabsi rywale, ale ten mecz z Czarnymi też na pewno był do wygrania.

A indywidualnie jak oceniasz swoją pierwszą rundę?
-

Zdecydowanie nie jestem zadowolony. Najbardziej nie mogę być zadowolony z naszych wyników. Jeśli chodzi o mnie, to na pewno stać mnie na więcej i mogę grać lepiej i w większym stopniu pomagać zespołowi. Zarówno w obronie jak i w ataku są rezerwy.

Kolejny mecz również w Tarnobrzegu, a waszym rywalem będzie Rosa Radom, myślicie już o tym spotkaniu?
-

Nie można znów przegrać u siebie. Musimy wyjść od początku meczu dobrze nastawieni i po prostu ich ograć. Zaczyna się nowa runda i tylko o niej chcemy już myśleć. Zagraliśmy tam dobre spotkanie, teraz oni przyjeżdżają do nas i zobaczymy co się stanie. Na pewno zrobimy wszystko by wygrać ten mecz.

Te przygotowania będą w jakiś sposób inne ze względu na święta?
-

Myślę, że tak, ale chorzy gracze na pewno wykorzystają ten czas by się porządnie wykurować. Z pewnością będziemy mieli szansę się lepiej przygotować, bo więcej tych treningów będzie już w pełnym składzie.
Czekacie jeszcze na dwóch kontuzjowanych zawodników i chyba tak naprawdę dopiero wtedy będzie można powiedzieć, na co stać w tym sezonie waszą drużynę.

Na pewno. Na ten moment mamy dziewięciu albo dziesięciu zawodników do treningu. Z reguły inne drużyny mają pełną dwunastkę. Z tego względu na pewno nie jest nam łatwo. Rodzą się problemy gdy ktoś wypadnie, albo jest chory. Krzysiek odpadł teraz na trochę, na szczęście lada chwila wróci. Niestety Dawid nie trenuje już dłuższy czas. Wierzę, że jak oni wrócą będzie lepiej. W obecnej sytuacji ciężko jest nam się spotkać i porządnie potrenować to, nad czym tak naprawdę powinniśmy pracować.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)