AZS Koszalin w spokojnych głowach przystąpi do czwartkowego spotkania z PGE Turowem Zgorzelec. Akademicy pokonali w ostatnią niedzielę Asseco Gdynia 90:84. - To był trudny mecz dla naszego zespołu. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że bardzo potrzebujemy tego zwycięstwa. Przez całe 40 minut była niesamowita walka, ale ostatecznie udało się nam przechylić szalę na naszą korzyść - wspomina LaceDarius Dunn, który w tym meczu zdobył 34 punkty i jest to dla niego najlepszy wynik w tym sezonie.
- Indywidualne statystyki się dla mnie nie liczą. Wiadomo, że cieszę się, że zdobyłem tyle punktów, ale najważniejsze jest zwycięstwo drużyny. Walczyłem dla tego zespołu. Potrzebowaliśmy tej wygranej i ja dzięki dobrej postawie moich kolegów mogłem pokazać swoje umiejętności. Dziękuję im za to - podkreśla amerykański rzucający.
Na sekundę przed końcem spotkania Dunn wymusił przewinienie A.J. Waltona przy rzucie za trzy punkty. Amerykanin trafił wszystkie wolne i doprowadził do dogrywki. Amerykanin zaznacza, że nie odczuwał żadnej presji przy tych rzutach. - Graliśmy przy własnej publiczności, więc nie mogło być o tym mowy! Problemy by się pojawiły, gdybym nie trafił - śmieje się Amerykanin.
W czwartek koszalinianie zmierzą się na wyjeździe z PGE Turowem, który w ostatniej kolejce przegrał z Treflem Sopot.