Jednym z architektów niedzielnego zwycięstwa nad Anwilem Włocławek był Piotr Szczotka, który zdobył 12 punktów i miał 7 zbiórek. Kapitan gdyńskiej drużyny po dołączeniu do składu Ovidijusa Galdikasa przestał grać na pozycji numer pięć. 32-letni zawodnik wrócił na pozycję skrzydłowego. Trener David Dedek z powodzeniem może go wystawić na pozycjach trzy i cztery.
Szczotka w niedzielnym meczu na parkiecie spędził "jedynie" 31 minut. Wcześniej tylko w spotkaniach na początku sezonu z AZS Koszalin oraz Jeziorem Tarnobrzeg grał krócej.
Dla gdynian było to już czwarte spotkanie w tym sezonie z Anwilem Włocławek (jedno w TBL i dwa w Intermarche Basket Cup). - Graliśmy na bardzo wysokiej skuteczności. Świetnie rzucaliśmy za trzy, w dodatku obrona funkcjonowała lepiej niż w ostatnich meczach z Anwilem Włocławek - podkreśla Szczotka, który cieszy się, że drużynie udało się przełamać po dramatycznej porażce z AZS Koszalin.
- To zwycięstwo bardzo nas cieszy, bo nie dość, że się przełamaliśmy, to wygraliśmy z drużyną, która jest wysoko w tabeli. Zagraliśmy naprawdę dobre zawody. Jest to budujące i dobrze wróży na przyszłość - dodaje Piotr Szczotka.