Łukasz Wiśniewski: Odrobiliśmy straty ze Zgorzelca
- Nie tylko pokonaliśmy Anwil Włocławek w jego własnej hali, ale również wygraliśmy mecz większą ilością punktów, niż przegraliśmy u siebie - mówił po meczu Łukasz Wiśniewski, obrońca PGE Turowa.
W pierwszym meczu między PGE Turowem Zgorzelec a Anwilem Włocławek lepsi byli koszykarze z Kujaw, którzy wygrali spotkanie 3. kolejki Tauron Basket Ligi 81:79. W czwartek ekipa z przygranicznego miasta odpowiedziała jednak z nawiązką, pokonując włocławian w Hali Mistrzów 83:75.
- Nie tylko pokonaliśmy Anwil Włocławek w jego własnej hali, ale również wygraliśmy mecz większą ilością punktów, niż przegraliśmy u siebie, czyli można powiedzieć, że odrobiliśmy straty - mówił Łukasz Wiśniewski, rzucający PGE Turowa. Oba zespoły mają aspiracje do gry w górnej szóstce po zakończeniu sezonu regularnego, więc bardzo możliwe, że wówczas małe punkty z rundy zasadniczej będą miały znaczenie.
Ogółem Wiśniewski był drugim strzelcem zespołu, notując 18 punktów (7/11 z gry, 4/6 za trzy). Miał także sześć asyst, aczkolwiek również sześć strat. Tuż po zakończeniu spotkania to właśnie jemu, jako pierwszemu ze wszystkich koszykarzy, gratulował w uścisku trener Miodrag Rajković.
- Na pewno nie cieszą te straty, zresztą ogółem jako zespół mieliśmy ich zbyt dużo (19 - przyp. M.F.), ale myślę, że i tak mamy powody do zadowolenia. Bardzo dobrze zagrali nasi wysocy, nieźle zafunkcjonował również obwód. Ogólnie zagraliśmy dobre spotkanie, choć Anwil postawił ciężkie warunki - zakończył Wiśniewski.