Tak dobra postawa Trefla Sopot w tym sezonie jest dość sporym zaskoczeniem. Gracze Dariusa Maskoliunasa prezentują równy poziom, w dodatku rzadko zawodzą. Nawet w tych trudnych momentach potrafią sobie poradzić. Tak chociażby było w starciu 14. kolejki Tauron Basket Ligi, kiedy to sopocianie mierzyli się z AZS Koszalin.
- Muszę pogratulować postawy moim zawodnikom, którzy w tym meczu walczyli do samego końca. W pewnym momencie wyglądało to tak, że zwiesili głowy, ale ostatecznie udało się nam wygrać - podkreśla litewski szkoleniowiec Trefla.
Sopocianie w drugiej kwarcie przegrywali już 21:36, ale mimo wszystko udało mi się wyjść z trudnej sytuacji. Na początku trzeciej odsłony Trefl był już na prowadzeniu, ale później znów pojawiły się problemy...
- Graliśmy za dużo w tym meczu falami. Nie wolno grać w ten sposób z takim przeciwnikiem i to jeszcze na jego parkiecie. W końcówce mieliśmy szczęście, ale z drugiej strony proszę zauważyć, ile łatwych rzutów spod kosza spudłowaliśmy. Normalnie byśmy to trafili - tłumaczy Darius Maskoliunas.
Litwin jest wymagającym trenerem, co podkreślają nawet sami zawodnicy. Jednakże jak na razie świetnie mu idzie, bo legitymuje się bilansem 10:3. - Wymagam od moich chłopaków 40 minut walki na parkiecie, a dopiero później każę moim zawodnikom patrzeć na tablicę meczową. Wcześniej robić tego nie mogą, bo najważniejsza jest walka - zaznacza Maskoliunas.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]