Darius Maskoliunas: Szacunek dla chłopaków

Trefl Sopot odniósł w sobotę dziesiątą wygraną w tym sezonie. Podopieczni Dariusa Maskoliunasa po trudnym spotkaniu pokonali AZS Koszalin 66:65.

Tak dobra postawa Trefla Sopot w tym sezonie jest dość sporym zaskoczeniem. Gracze Dariusa Maskoliunasa prezentują równy poziom, w dodatku rzadko zawodzą. Nawet w tych trudnych momentach potrafią sobie poradzić. Tak chociażby było w starciu 14. kolejki Tauron Basket Ligi, kiedy to sopocianie mierzyli się z AZS Koszalin.

- Muszę pogratulować postawy moim zawodnikom, którzy w tym meczu walczyli do samego końca. W pewnym momencie wyglądało to tak, że zwiesili głowy, ale ostatecznie udało się nam wygrać - podkreśla litewski szkoleniowiec Trefla.

Sopocianie w drugiej kwarcie przegrywali już 21:36, ale mimo wszystko udało mi się wyjść z trudnej sytuacji. Na początku trzeciej odsłony Trefl był już na prowadzeniu, ale później znów pojawiły się problemy...

- Graliśmy za dużo w tym meczu falami. Nie wolno grać w ten sposób z takim przeciwnikiem i to jeszcze na jego parkiecie. W końcówce mieliśmy szczęście, ale z drugiej strony proszę zauważyć, ile łatwych rzutów spod kosza spudłowaliśmy. Normalnie byśmy to trafili - tłumaczy Darius Maskoliunas.

Litwin jest wymagającym trenerem, co podkreślają nawet sami zawodnicy. Jednakże jak na razie świetnie mu idzie, bo legitymuje się bilansem 10:3. - Wymagam od moich chłopaków 40 minut walki na parkiecie, a dopiero później każę moim zawodnikom patrzeć na tablicę meczową. Wcześniej robić tego nie mogą, bo najważniejsza jest walka - zaznacza Maskoliunas.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Komentarze (5)
avatar
sneacker
14.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liga słaba, Trefl ma szanse na medal. Tylko ZG jest poza zasięgiem.