Nets zdobyli Londyn, Hawks rozstrzelani

Spotkanie organizowane w ramach NBA Global Games nie dostarczyło wielu emocji. Brooklyn Nets łatwo rozprawili się z Atlantą Hawks.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak

W czwartkowy wieczór najlepszych koszykarzy świata na własne oczy mogli obejrzeć mieszkańcy największego miasta w Europie. W mieszczącej 24 tysięcy osób O2 Arena zgromadziło się wiele ważnych osobistości, w tym chociażby piłkarze przewodzącego obecnie w Premier League, Arsenalu Londyn. Na trybunach zasiedli między innymi Łukasz Fabiański, Jack Wilshere czy Lukas Podolski.

Jeśli chodzi o samo spotkanie, obyło się bez dramatycznych rozstrzygnięć czy rzutów na wagę zwycięstwa. Brooklyn Nets z każdą kolejną minutą od rozpoczęcia pojedynku systematycznie powiększali przewagę. Podopieczni Jasona Kidda po trzech kwartach przewodzili nawet 99:74, a końcowego triumfu nie oddali już do ostatniej syreny.

Drużynę z Big Apple do szesnastego zwycięstwa w sezonie poprowadził świetny Joe Johnson, autor 29 punktów (11/15 z gry). 20 "oczek", 5 asyst i aż 14 zbiórek uzbierał wchodzący z ławki Andray Blatche. Z dobrej strony zaprezentowali się również Paul Pierce, Mirza Teletović i Alan Anderson. Nets rzucali w sumie na genialnej, 59-procentowej skuteczności zza łuku - 16/27 i 58-procentowej z gry - 53/91.

Atlanta Hawks bez kontuzjowanego Ala Horforda, który podczas spotkania aktywnie komentował spotkanie za pośrednictwem portalu społecznościowego twitter, przegrali walkę na deskach w stosunku 28-40. Najlepszymi strzelcami po stronie przegranych okazali się rezerwowi - Mike Scott i Shlevin Mack. Obaj zdobyli po 17 punktów. Słabsze zawody rozegrali natomiast liderzy czołowej drużyny wschodu - Jeff Teague (4/13 z gry) oraz Paul Millsap (5/14 z gry).

Długo w niepewności trzymał swoich kibiców Kyle Korver. Obwodowy serię spotkań z przynajmniej jednym celnym rzutem za trzy punkty kontynuował dopiero w czwartej kwarcie. 32-latek po raz 108 z rzędu skutecznie przymierzył zza łuku, ale co ciekawe - były to jego jedyne punkty w przekroju całego pojedynku. Drużyna Mike'a Budenholzera poległa już po raz drugi z rzędu, a dziewiętnasty w sezonie. Po czwartkowej porażce Hawks, na trzecie miejsce w Konferencji Wschodniej wskoczyli Toronto Raptors.

Atlanta Hawks - Brooklyn Nets 110:127 (27:31, 26:34, 21:34, 36:28)

(Scott 17, Mack 17, Teague 16, Millsap 13 - Johnson 29, Blatche 20, Pierce 18)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×