Przyjezdne dopięły swego - relacja z meczu Widzew Łódź - Riviera Gdynia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Łodzianki, mimo wydawałoby się bardziej doświadczonego składu, nie sprostały zespołowi prowadzonemu przez Wadima Czeczuro. O sukcesie przesądziła fantastyczna Małgorzata Misiuk.

Już od początku pojedynku widać było, że to goście prezentują większy zapał, który oczywiście znajdował przełożenie w jakości gry. Starania Małgorzaty Misiuk oraz Krystyny Matsko spowodowały, iż po zaledwie paru minutach wynik brzmiał 3:8, co stanowiło pierwszy sygnał ostrzegawczy dla widzewianek.

Te później zareagowały. Koleżanki do walki poderwała Olivia Tomiałowicz i wydawało się, że lada chwila sytuacja ulegnie zmianie. Zgodnie z przypuszczeniami w następnej kwarcie dążenia faworytek publiczności zostały nagrodzone. Do wspomnianej, eks-zawodniczki gdyńskiego klubu dołączyła Aleksandra Pawlak, dzięki czemu ich drużyna prowadziła 21:15.

Podczas tamtych fragmentów dawny mistrz Polski zupełnie nie radził sobie na połowie oponenta. Przede wszystkim zatracił skuteczność. Zresztą przez dziesięć minut zdobył zaledwie sześć "oczek", efektem czego przewaga wypracowana wcześniej uległa roztrwonieniu.

Tuż po zmianie stron podopieczne Janusza Wierzbickiego kontynuowały rozpoczęte dzieło sprawiając wrażenie jakby triumf miały na wyciągnięcie ręki. Nadal imponowała Tomiałowicz wielokrotnie indywidualnie przejmując ciężar odpowiedzialności za ofensywne poczynania. Dystans dzielący oba kolektywy systematycznie wzrastał. Niemniej na posterunku stała Misiuk. Bodaj najbardziej wyróżniająca się koszykarka w przekroju całego sezonu spośród nadmorskiego teamu wykorzystała dogodną okazję tuż przed decydującą batalią i trafiając dwie "trójki" pokazała, że Riviera nie powiedziała ostatniego słowa.

Wyczyn 22-latki mocno zmobilizował gdynianki. Na finiszu wsparcie zagwarantowała jej Danielle Wilson. Obie szczególnie dały się we znaki łódzkim obrończyniom, a ponadto zadecydowały o końcowym rozrachunku. Widzew zbyt nerwowo chciał ratować pełną pulę. Pudłowały Sarah Boothe czy Alicja Bednarek. W ten sposób przeciwniczki osiągnęły zamierzone cele, udanie inaugurując drugą rundę sezonu.

Widzew Łódź - Riviera Gdynia 53:58 (9:14, 12:6, 18:14, 14:24) Widzew

: Tomiałowicz 23, Pawlak 16, Boothe 6, Rozwadowska 4, Bednarek 2, Zapart 2, Rzeźnik 0. Riviera

: Misiuk 22, Wilson 13, Małaszewska 11, Johnson 4, Macko 4, Miłoszewska 4, Jakubiuk 0, Szymczak-Górzyńska 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)