Maciej Kucharek zaskoczył Anwil

Pod nieobecność Zamojskiego i Chanasa, w pierwszej piątce Stelmetu w meczu z Anwilem wyszedł Maciej Kucharek. Polak zagrał bardzo dobre zawody. - Chciałem dać tyle energii, ile mogłem - mówił gracz.

Przed meczem większość ekspertów zakładała, że uzupełnieniem pierwszej piątki, wobec kontuzji Przemysława Zamojskiego i Kamila Chanasa, na pozycji numer dwa będzie raczej Marcin Sroka. Tymczasem trener Mihailo Uvalin zaskoczył i zdecydował się desygnować od pierwszych minut Macieja Kucharka, który przed tym spotkaniem spędził ogółem w grze w całym sezonie niespełna 80 minut.

We Włocławku jednak 20-latek zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Już w pierwszej akcji zaliczył przechwyt, a po chwili wymusił faul i pewnie wyegzekwował dwa rzuty wolne, otwierając wynik meczu. Zdążył jeszcze zaliczyć zbiórkę i trafić za trzy, gdy trener Uvalina zdjął go z parkietu.

Maciej Kucharek zdobył 10 punktów w Hali Mistrzów
Maciej Kucharek zdobył 10 punktów w Hali Mistrzów

Nie chodziło jednak o błędy młodego zawodnika, a zachowanie odpowiedniej intensywności w grze. Kucharek wrócił na parkiet pod koniec pierwszej kwarty, a na początku drugiej zdobył kolejnych pięć punktów. Stelmet Zielona Góra prowadził wówczas 32:20 a 20-latek miał na swoim koncie 10 oczek. To więcej, niż w pięciu poprzednich meczach ligowych razem wziętych.

- Chciałem grać jak najlepiej umiem. Starałem się mocno pracować i w ataku, i w obronie i poprosić o zmianę dopiero w takim momencie, w którym nie będę miał już sił. Nie chciałbym oceniać swojego występu, może niech lepiej zrobi to trener, ale myślę, że przez większość tego czasu, gdy byłem na parkiecie, dawałem sobie radę. Ogółem jestem zadowolony z większej  części mojego występu - oceniał po ostatniej syrenie zawodnik, który spędził jeszcze kilka minut w grze w drugiej części spotkania, ale swojego konta punktowego już nie poprawił.

Ogółem Kucharek zdobył 10 oczek (3/4 z gry, 2/2 z linii), miał trzy przechwyty, dwie zbiórki i jedną asystę. Eval - najwyższy w sezonie - 14.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa. W Hali Mistrzów nigdy nie gra się łatwo, ale zagraliśmy na dobrej intensywności i teraz tylko musimy utrzymywać ten rytm - dodawał zawodnik, a co ciekawe, jego występu nie chciał skomentować trener Uvalin. - To nic personalnego, ale ja nigdy nie oceniam meczów moich zawodników. Czy jak zagrają bardzo dobrze, czy bardzo słabo, czy wygramy, czy przegramy, nigdy tego nie robię, więc ta sytuacja też nie będzie wyjątkiem - powiedział Serb.

Stelmet pokonał Anwil 94:77.

[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/url][/b]

Komentarze (12)
avatar
Nubuk
3.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajnie by było gdyby Stelmet wypromował tego zdolnego, ale polskiego zawodnika. Skończyłoby się gadanie, że ZG tylko na cudzesach leci. 
luksin
3.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawa ,swietny mecz ...jego postawa w tym meczu byla wielkim zaskoczniem ,tym bardziej ze anwil ma naprawde solidna obrone;) 
avatar
Tomeq
3.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ma potencjał i jak wczoraj zauważyli komentatorzy on jest coraz wyższy :P 
avatar
marzami
3.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
mile zaskoczył... 
avatar
wojtek1991
3.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ładnie się rozegrał. Teraz pewnie do końca sezonu zostanie w Stelmecie i nie wróci do Muszkieterów.