Gasper Okorn: To niedopuszczalne

AZS Koszalin w sobotę odniósł siódmą wygraną w sezonie, chociaż po meczu trener Gasper Okorn miał kilka uwag do swoich podopiecznych. W drugiej połowie gospodarze stracili aż 40 punktów.

Przed spotkaniem z Jeziorem w obozie Akademików było naprawdę sporo kłopotów. Z drużyną pożegnał się Dragan Labović, który wyjechał do ligi tureckiej. Kontuzję leczył LaceDarius Dunn, który nie wystąpił w meczu z Anwilem Włocławek.

- Mieliśmy sporo problemów w drużynie po spotkaniu z Anwilem, dlatego tym bardziej cieszy to zwycięstwo. Nie obawialiśmy się tego meczu, ale sporo mogło się w nim wydarzyć - podkreślał Gasper Okorn, trener AZS Koszalin.

Okorn: To nie dopuszczalne
Okorn: To nie dopuszczalne

Mimo tych kłopotów koszalinianie szybko wzięli się do pracy i już do przerwy prowadzili 38:26.  - Jestem szczęśliwy, że udało się nam wygrać ten mecz. Wszystko tak naprawdę rozstrzygnęło się w pierwszej połowie. Rozpoczęliśmy bardzo agresywnie - z mocną obroną. To było kluczem do zwycięstwa. Później mecz stał się łatwiejszy, mogliśmy go spokojnie kontrolować - oceniał słoweński opiekun AZS Koszalin, który miał jednak wiele zastrzeżeń do swoich podopiecznych za drugą odsłonę. W niej Akademicy stracili aż 40 punktów.

- Z drugiej połowy jestem niezadowolony, bo to niedopuszczalne, żeby Jezioro rzucało nam 40 punktów. To nieważne, że wygraliśmy wysoko, bo ta druga odsłona zostanie przeze mnie zapamiętana. Musimy się wystrzegać takiej gry - dodawał trener AZS.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)