NBA: 6 punktów Gortata, Harden pogrążył Wizards

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

[tag=6711]Marcin Gortat[/tag] zdobył sześć punktów dla Washington Wizards, którzy w ostatnim meczu przed przerwą na Mecz Gwiazd przegrali z Houston Rockets 112:113. Bohaterem gospodarzy był [tag=20132]James Harden[/tag].

Marcin Gortat nie rozegrał udanego spotkania przeciwko Rakietom. Nasz rodak przebywał na parkiecie 28 minut, w czasie których miał 3/7 z gry, co dało w sumie sześć punktów. To najsłabszy mecz pod względem liczby zdobytych punktów od początku stycznia, kiedy łodzianin zgromadził cztery oczka. Gortat na swoim koncie zapisał również osiem zbiórek, dwa bloki, asyst i przechwyt.

To jednak nie Polak okazał się bohaterem spotkania. Przez większość czasu był nim Trevor Ariza, który trafił dla Wizards 10 trójek i pozwolił gościom wrócić do gry z 18-punktowego deficytu. Snajper Czarodziei miał 7/7 za trzy w trzeciej kwarcie, trafiając trzy takie rzuty w odstępie zaledwie 32 sekund!

Wyczyn Arizy przyćmił jednak James Harden, który zdobył 35 punktów dla Rockets, w tym najważniejsze na 0,7 sekundy przed końcową syreną. Leworęczny brodacz w ekipie gospodarzy z dużą łatwością przedarł się w strefę podkoszową gdzie zdobył dwa oczka i dał zespołowi z Teksasu siódmą wygraną z rzędu.

Rockets wygrali mimo że popełnili aż 26 strat. Drugim najlepszym graczem zwycięzców okazał się Dwight Howard, który do 24 punktów dołożył także 16 zbiórek.

- Moi gracze zasłużyli na zwycięstwo. To smutne, zwłaszcza po tym jak wrócili do meczu - powiedział Randy Wittman, szkoleniowiec Wizards.

Czarodzieje z bilansem 25-27 zajmują 6. miejsce w Konferencji Wschodniej. Kolejny mecz rozegrają dopiero po All Star Weekend, który rusza w Nowym Orleanie.

Houston Rockets - Washington Wizards 113:112 (38:26, 25:28, 30:36, 20:22) (Harden 35, Howard 24, Parsons 18 - Ariza 32, Nene 21, Beal 20)

Pozostałe mecze:

Wielki mecz LeBrona Jamesa! Lider mistrzów NBA otarł się o triple-double, notując 36 punktów, 13 zbiórek i dziewięć asyst, a Miami pokonało na wyjeździe Golden State Warriors 111:110. "LBJ" w ostatniej akcji meczu równo, na 0,1 sekundy przed końcem gry trafił niesamowitą trójkę, która dała Żarowi zwycięstwo.

James toczył tego dnia wspaniały pojedynek ze Stephenem Currym, który miał 29 punktów, siedem asyst i pięć zbiórek. Lider Wojowników kapitalną akcją 2+1 wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 110:108. Kilka sekund później James uciszył jednak prawie 20-tysięczną widownię w Oracle Arena.

Heat wygrali mimo absencji Dwyane Wade, który uskarża się na ból w stopie. 19 punktów dołożył Chris Bosh, z kolei Michael Beasley miał 16 oczek.

Dopiero trzeciej porażki we własnej hali doznali koszykarze Indiany Pacers. Najlepsza drużyna na Wschodzie niespodziewanie przegrała z Dallas Mavericks 73:81, a kluczowa dla losów spotkania okazała się czwarta kwarta, wygrana przez gości 21:11.

- Oni po prostu zagrali dobrze, a nam nic nie wychodziło. Przegraliśmy mecz, ale to tylko jedno spotkanie, o którym trzeba szybko zapomnieć - powiedział George Hill, autor 14 punktów.

Pacers rzucali na fatalnej 32,1 proc. skuteczności - najgorszej w obecnych rozgrywkach. Mavs z kolei odnieśli zwycięstwo, mimo że 81 punktów to ich drugi najsłabszy wynik punktowy w bieżącym sezonie.

23 punkty dla Dallas uzbierał Monta Ellis, z kolei Dirk Nowitzki dołożył 18 oczek. Ekipa z Teksasu wygrała sześć z siedmiu ostatnich spotkań.

Wyniki:

Indiana Pacers - Dallas Mavericks 73:81 (Hill 14, Stephenson 13, Granger 13 - Ellis 23, Nowitzki 18, Carter 11)

Orlando Magic - Memphis Grizzlies 81:86 (Harris 13, Vucevic 13, Davis 12 - Randolph 20, Lee 17, Prince 14)

Toronto Raptors - Atlanta Hawks 104:83 (DeRozan 31, Lowry 16, Patterson 14 - Ayon 18, Millsap 17, Teague 13)

Boston Celtics - San Antonio Spurs 92:104 (Rondo 16, Olynyk 15, Humphries 15 - Duncan 25, Diaw 18, Belinelli 16)

Brooklyn Nets - Charlotte Bobcats 105:89 (Pierce 25, Williams 13, Teletovic 13 - Walker 16, McRoberts 13, Jefferson 12)

Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 89:93 (Smith 18, Monroe 16, Drummond 16 - Thompson 25, Irving 23, Jack 9)

New York Knicks - Sacramento Kings 101:106 po dogr. (Anthony 36, Stoudemire 20, Chandler 17 - Fredette 24, Thomas 20, Gay 20)

Milwaukee Bucks - New Orleans Pelicans 98:102 (Knight 22, Neal 18, Ilyasova 16 - Gordon 21, Roberts 17, Ajinca 16)

Minnesota Timberwolves - Denver Nuggets 117:90 (Love 32, Brewer 22, Barea 18 - Hamilton 16, Hickson 14, Fournier 13)

Utah Jazz - Philadelphia 76ers 105:100 (Burks 26, Hayward 17, Williams 13 - Turner 21, Young 19, Carter-Williams 19)

Golden State Warriors - Miami Heat 110:111 (Curry 29, Lee 21, Thompson 17 - James 36, Bosh 19, Beasley 16)

Los Angeles Clippers - Portland Trail Blazers 122:117 (Griffin 36, Crawford 25, Paul 20 - Aldridge 25, Lillard 21, Matthews 15)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Bubas
13.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie pamiętam, czy kiedykolwiek wyszedł Gortatowi mecz odkąd staje na boisku naprzeciwko Howarda. Drużyny się zmieniają - niemoc trwa. A Griffin w gazie.  
avatar
heat_rays_fan
13.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ale dzisiaj byly mecze, swietna noc przed all-star weekend :)