Spójnia Stargard Szczeciński pokonała w sobotę MCKiS Termo Rex S.A. Jaworzno 74:61. Mimo wyraźnej przewagi gospodarzy w końcówce nie zabrakło emocji. Goście chcieli przegrać różnicą mniejszą niż dziewięć punktów. Oba zespoły rywalizują o jak najwyższą lokatę w dolnej części tabeli I ligi, o czym decydować mogą bezpośrednie mecze. - Pracowaliśmy od poniedziałku nad taktykami drużyny z Jaworzna. Grałem tam i dawałem kolegom wskazówki. Myślę, że to wyszło na dobre. Kontra i rzut za trzy to ich styl. Cieszymy się, że odrobiliśmy też stratę z pierwszego meczu - powiedział Łukasz Kwiatkowski.
Ten koszykarz dołączył w styczniu do Spójni, a sezon rozpoczynał w drużynie z Jaworzna. - Mam rodzinę i żyję z koszykówki. Dostałem propozycję ze Spójni. Cieszę się, że jestem tutaj. Temat Jaworzna jest zamknięty - przyznał.
Spokojną sytuację stargardzianie wypracowali sobie w pierwszej połowie. Spójnia dobrze broniła a sama zdobyła 42 punkty. Gospodarze zanotowali w pierwszych dwudziestu minutach 14 asyst. - W pierwszej połowie graliśmy zespołowo. Po przerwie to się zacięło. Wkradła się nerwówka, ale najważniejsze, że wygraliśmy - podkreślił center zachodniopomorskiej ekipy. - Odnieśliśmy ważne zwycięstwo. Cieszymy się z tego, ale musimy popracować nad końcówkami. Oby tak dalej i myślę, że utrzymamy I ligę - optymistycznie zakończył Łukasz Kwiatkowski.