Miodrag Rajković: Wygraliśmy dzięki młodym graczom

PGE Turów Zgorzelec pokonał w dramatycznych okolicznościach Rosę Radom 68:65. - Dla mnie to jest wielkie zwycięstwo, bo ciężar meczu udźwignęli młodzi gracze - powiedział trener Miodrag Rajković.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Tego, co kibice PGE Turowa Zgorzelec przeżyli w piątkowym starciu z Rosą Radom, nie można nazwać inaczej jak prawdziwą "huśtawką nastrojów". Zawodnicy Miodraga Rajkovicia rozpoczęli mecz fantastycznie, od prowadzenia 26:8, by na początku drugiej kwarty wygrywać już 32:8 i ogółem zakończyć pierwszą połowę prowadzeniem 42:23.

W jaki sposób trener Wojciech Kamiński trafił do swoich zawodników w przerwie, pozostanie jego tajemnicą, lecz pewne jest, że po zmianie stron to goście nadawali ton grze. Po trzeciej kwarcie przegrywali jedynie 47:53, w 35. minucie doprowadzili do remisu (55:55), a gdy osiem punktów z rzędu zdobył Łukasz Majewski, Rosa wyszła nawet na prowadzenie 65:62...

- To był szalenie ciężki mecz. Zespół z Radomia zagrał bardzo dobrze w drugiej połowie, my natomiast niepotrzebnie pozwoliliśmy się zdominować. Mimo wszystko jednak uważam, że to dla nas wielkie zwycięstwo, bo bardzo dobre wrażenie pozostawili po sobie młodzi gracze. To oni udźwignęli ten mecz i dzięki nim wygraliśmy - mówi trener Rajković, mając na myśli 23-letniego Tony'ego Taylora, czy, a może przede wszystkim, 20-letniego Jakuba Karolaka.
PGE Turów wygrał po raz ósmy z rzędu w lidze PGE Turów wygrał po raz ósmy z rzędu w lidze
Amerykanin zdobył 16 punktów (6/14 z gry), a Polak miał 14 oczek (5/6 z gry) oraz cztery zbiórki. To właśnie on "trzymał" wynik dla PGE Turowa w trzeciej kwarcie, gdy Rosa zbliżała się niebezpiecznie. Ostatnie trafienia na wagę zwycięstwa zdobył natomiast wspomniany Taylor, który najpierw, przy stanie 65:65, trafił za dwa, a potem dołożył jeden rzut wolny.

- Przed meczem mieliśmy wiele problemów. Każdy widzi, że nie zagrał Łukasz Wiśniewski, brakowało nam kilku zawodników w pełni formy, wszak w ostatnim czasue kilku było chorych, m.in. J.P. Prince czy Damian Kulig, a młody Kuba Karolak ma problemy z nogą, lecz nawet nie pomyślał, by poprosić mnie o dzień wolny. Bardzo z tego się cieszę i dlatego podkreślam, zarówno on, jak i Denis Krestinin, czy inni młodzi koszykarze, zagrali świetny mecz. Na tym jednak koniec, Rosa jest już za nami, czas przygotować się do kolejnego starcia - dodaje Rajković.

W następnym meczu ligowym PGE Turów zagra ze Śląskiem Wrocław na wyjeździe. W niedawnym starciu pucharowym lepsi byli koszykarze Jerzego Chudeusza.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Jakub Karolak: Drugą część meczu rozpoczęliśmy rozkojarzeni  

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×