Darrell Harris w spotkaniach z Kotwicą Kołobrzeg oraz ze Stelmetem Zielona Góra zdobył łącznie 20 punktów i 15 zbiórek. Szczególnie w tym drugim spotkaniu zaprezentował się udanie, bo zabrakło mu trzech zbiórek do uzyskania double-double (14 oczek i 7 zb). Te spotkania pokazały, że zespół z Koszalina może liczyć na Amerykanina, który we wcześniej meczach nie prezentował się najlepiej. Działacze narzekali na jego osobę, ale obie strony dały sobie po jeszcze jednej szansie.
- Przestałem słuchać tych wszystkich negatywnych opinii na mój temat, które wypowiadali różni ludzie. Skoncentrowałem się na swojej robocie. Chcę pomagać drużynie w odnoszeniu kolejnych zwycięstw. Wierzę, że w kolejnych meczach będę prezentował się jeszcze lepiej i będziemy zwyciężać, ponieważ mam dość porażek - zaznacza amerykański środkowy.
W niedzielę Akademicy zmierzą się z Rosą Radom. W Koszalinie panują niezwykle bojowe nastroje przed tym spotkaniem. Wszyscy zdają sobie sprawę z wagi tego meczu. Nieznacznym faworytem są gospodarze, którzy ostatnio uporali się na własnym parkiecie ze Stelmetem Zielona Góra.
- To było naprawdę znakomite spotkanie z naszej strony. Wielu nas przekreśliło, ale my mimo wszystko pokazaliśmy, że jesteśmy groźną drużyną. Twardo walczyliśmy do samego końca i to dało nam zwycięstwo. Niedzielne spotkanie z Rosą jest niezwykle ważne dla nas. Chcemy się zrewanżować Rosie za porażkę w pierwszym meczu. Jestem zdania, że ten mecz jest kluczowym dla naszych losów w pierwszej "szóstce" - ocenia Darrell Harris.