Przemysław Zamojski: Musimy odnaleźć dawną formę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Stelmetowi Zielona Góra nie udało się przerwać serii wygranych PGE Turowa. Zgorzelczanie w środę wygrali w Winnym Grodzie 90:84.

Słabszy występ w hicie Tauron Basket Ligi zanotował Przemysław Zamojski, który podczas 32 minut na parkiecie zdobył jedynie sześć punktów. - Po zaliczce przed końcem drugiej kwarty chcieliśmy wejść mocno w trzecią odsłonę, ale trzecia kwarta nam nie wyszła, nie mieliśmy swojego rytmu w ataku, popełnialiśmy straty. PGE Turów właśnie po przechwytach zdobywał łatwe punkty z kontrataków - rywale biegli sam na sam z koszem. Odpowiadali też celnymi trójkami, co sprawiało, że opadały nam ręce, gasła iskra w oczach - skomentował reprezentant Polski.

- Przegraliśmy pierwszy mecz we własnej hali w tym sezonie i przepraszamy za to kibiców. Musimy odnaleźć naszą formę z wcześniejszego okresu i mam nadzieję, że będziemy się prezentowali lepiej od kolejnego meczu - dodał reprezentant Polski.

PGE Turów Zgorzelec w starciu ze Stelmetem Zielona Góra zanotował sporo przechwytów, co podopieczni Miodraga Rajkovicia zamienili na łatwe punkty. - Nie możemy tracić koncentracji, bo gramy falami. Mamy momenty, gdzie obrona wygląda super. W starciu z PGE Turowem rywale przez naszą agresywną defensywę popełnili ponad 20 strat, co jest naprawdę dobrym wynikiem. Przeciwnicy zdobyli jednak za dużo łatwych punktów z kontrataków - zakończył Przemysław Zamojski.

[b] Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Źródło artykułu: