Koszalinianie całkiem nieźle rozpoczęli środowe spotkanie ze Śląskiem, bo od prowadzenia 17:8, ale z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy już do przerwy zredukowali wszystkie straty. - Wyszliśmy dobrze nastawieni na ten mecz, ale niepotrzebnie straciliśmy koncentrację w pewnym momencie, co wykorzystali to gospodarze. W czwartej kwarcie Śląsk zbudował przewagę, której nie oddał do samego końca - podkreśla Bartłomiej Wołoszyn, który w całym meczu zdobył 10 punktów.
Akademicy kontynuują fatalną passę w meczach wyjazdowych, gdzie wygrali zaledwie jedno spotkanie! Udało im się wygrać w Kołobrzegu z miejscową Kotwicą. - We Wrocławiu zawsze gra się bardzo ciężko. Śląsk we własnej hali jest naprawdę mocny. W dodatku naszym problemem jest gra na wyjazdach, bo w całej pierwszej rundzie wygraliśmy zaledwie jedno spotkanie. Nie ma co ukrywać, że jesteśmy nieco inną drużyną w meczach domowych, a inną na wyjazdach - dodaje Wołoszyn.
Na tę chwilę AZS ma 31 punktów i zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli. Do będącego na siódmej pozycji Asseco traci dwa oczka, z kolei do Śląska - jeden. Już we wtorek koszalinianie rozpoczną bój w dolnej "szóstce". Pierwszym rywalem będzie Asseco Gdynia. Zdaniem Wołoszyna AZS powalczy o awans do play-offów ze Śląskiem Wrocław.
- Do Wrocławia jeszcze przyjedziemy, bo będziemy walczyć w dolnych "szóstkach". Myślę, że to właśnie z tą drużyną będziemy rywalizować o miejsce w play-offach - podkreśla gracz Akademików.