Karol Wasiek: Na początku chciałbym ciebie zapytać o Terrella Stoglina. Jak ocenisz tego zawodnika?
Vladimir Dragicević: Uważam, że może on być świetnym wzmocnieniem naszego składu, mimo że na tych pozycjach posiadamy naprawdę wartościowych zawodników w postaci Łukasza Koszarka oraz Przemysława Zamojskiego. Jednakże zdania nie zmieniam - Stoglin może się nam przydać i oby tak było.
Wielu zauważyło, że w ostatnich tygodniach twoja motywacja do gry, a także zaangażowanie nieco spadło. Faktycznie tak jest?
- To jest nieprawda. Kompletnie się z tym nie zgadzam.
Czyli gra w lidze polskiej i zdobycie mistrzostwa Polski jest odpowiednią motywacją?
- Oczywiście, że tak! Gdy przychodziłem do Stelmetu to doskonale zdawałem sobie sprawę, jakie są cele tej drużyny. I to się nie zmieniło. Chcę opuścić ten zespół w glorii - mam na myśli zdobycie mistrzostwa Polski. Chciałbym, żeby moi następcy również grali w Eurolidze i godnie reprezentowali tę drużynę na europejskich salonach.
A nie uważasz, że polska liga jest po prostu za słaba dla ciebie i czasami tej motywacji ci po prostu brakuje?
- Szanuję polską ligę. Uwierz mi, że to nie jest tak, że łatwo mi wszystko przychodzi. Wiadomo, że przychodziłem do Stelmetu z racji tego, że ten zespół grał w Eurolidze, ale w tej chwili gra w Europie się skończyła, więc muszę pomóc zespołowi w zdobyciu mistrzostwa Polski. Taki jest nasz cel i chcemy go zrealizować.
Czyli jesteś zadowolony z tego, że trafiłeś do Winnego Grodu?
- Uważam, że to był świetny ruch dla mnie, ponieważ grałem w Eurolidze i mogłem się wypromować. W dodatku ludzie w Zielonej Górze kochają koszykówkę i gra w tym mieście to duża przyjemność.
Dlaczego nie odszedłeś z zespołu w trakcie rozgrywek?
- Mój kontrakt obowiązuje przecież do końca sezonu, ale prawda jest taka, że to klub zdecydował, że muszę zostać. To nie była moja decyzja! Działacze zdecydowali, że mnie potrzebują na play-offy i dlatego zostałem.
A możesz podać już nazwę nowego klubu, w którym będziesz grał?
- To jest pytanie do mojego agenta, a nie do mnie. Moją pracą jest to, żeby grać jak najlepiej, a rolą agenta jest z kolei to, żeby znalazł mi jak najlepszy zespół do gry. Ufam mu w 100 procentach. Poinformuję wszystkich w odpowiednim czasie, gdzie będę grał.
- To jest nieprawda. Kompletnie się z tym nie zgadzam." Ehe. akurat.