Kalendarz drużyn z dolnej szóstki wyraźnie był układany pod względem ekonomicznym. Śląsk Wrocław rozpoczyna tę fazę rozgrywek od pięciu meczów wyjazdowych, w tym czterech z rywalami z północy Polski. Za ekipą Jerzego Chudeusza już jedno starcie - z Kotwicą Kołobrzeg, wygrane w hali Millennium 81:62.
- Zagraliśmy bardzo dobry mecz w obronie, bo nie daliśmy rzucić rywalom w jego własnej hali więcej niż 70 punktów. To bardzo dobry wynik. Dobrze biegaliśmy do kontrataku, dzieliliśmy się piłką, graliśmy zespołowo i bardzo skutecznie rozpoczęliśmy tę fazę sezonu - mówi Krzysztof Sulima, który zanotował udane zawody notując osiem punktów (4/9 z gry) i siedem zbiórek.
W szeregach zespołu nie ma czasu jednak na rozmyślanie o poprzednim meczu. Już w sobotę wrocławianie zmierzą się w Starogardzie Gdańskim z Polpharmą. Chcąc zrealizować swój cel, jakim jest miejsce w play-off po szóstkach, muszą to spotkanie po prostu wygrać.
- Najpierw gramy wszystko na wyjeździe, a potem u siebie w domu. To dobra sytuacja dla nas. Skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu, najpierw chcemy wygrać z z Polpharmą, a potem z kolejnymi zespołami. Wiemy, że wkrótce mamy kluczowy dla nas mecz z Asseco, ale nie wybiegamy aż tak daleko w przyszłość - dodaje Sulima.
Który element będzie, według koszykarza, kluczowy w pojedynku Polpharmy ze Śląskiem? - Nastawienie. Musimy zagrać na początku meczu tak skutecznie i tak żywiołowo, żeby koszykarze Polpharmie od razu wiedzieli, że nie mają cienia szansy na zwycięstwo. Dobra koncentracja, szybka gra i przejęcie kontroli nad meczem w jego pierwszych minutach dadzą nam wygraną - zapewnia skrzydłowy wrocławskiego klubu.
[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/url][/b]