Znicz Basket Pruszków, podobnie jak przed rokiem, zajął w rundzie zasadniczej jedenastą pozycję. To oznacza, że na Mazowsze ponownie zawitają play-outy. Pruszkowianie odnieśli siedem zwycięstw. Sprawili nawet kilka niespodzianek, pokonując Polfarmex Kutno, MKS Dąbrowa Górnicza i King Wilki Morskie Szczecin. Do bezpiecznej, dziesiątej lokaty zabrakło niewiele. Astoria Bydgoszcz odniosła tyle samo zwycięstw. Zaważyła wysokość porażki na własnym parkiecie z bezpośrednim przeciwnikiem. To jednak zbyt duże uproszczenie. Znicz miał bowiem szanse na kolejne zwycięstwa, chociażby w Poznaniu, czy w Stargardzie Szczecińskim, ale to już historia. Wystarczy wygrać dwa spotkania, by pomyślnie zakończyć sezon na I-ligowych parkietach. Okazja do tego wyśmienita, gdyż AZS Politechnika Big-Plus Poznań nie spisuje się dobrze w tych rozgrywkach. Odniosła tylko cztery zwycięstwa i przegrała wszystkie mecze na wyjazdach.
Doświadczenia z minionych lat pokazują, że faworyci w meczach o utrzymanie miewają problemy. Tak było ze Zniczem Basket, który rozgromił UMKS Kielce, by dzień później sensacyjnie przegrać. Z kolei Politechnika zaskoczyła Astorię. Wtedy jednak podopieczni Waldemara Mendla do decydujących batalii przystępowali podbudowani dobrymi występami z końcówki sezonu. Teraz jest inaczej, gdyż na sukces AZS czeka od 1 lutego. Wtedy wygrał ze Zniczem 64:61, a następnie przegrał osiem kolejnych gier. W drugim bezpośrednim starciu górą byli pruszkowianie, którzy u siebie zwyciężyli 76:64.
Tajemnicą praktycznie do końca pozostanie informacja, czy w sobotnim meczu wystąpi czołowy koszykarz Znicza, Adam Linowski. Zwiększyłby on możliwość rotacji w ekipie Michała Spychały. Świetnie lukę pod koszem wypełnia Rafał Kulikowski. W dwóch ostatnich meczach zanotował on średnio 15 punktów i tyle samo zbiórek. "Dzida" znany jest ze swojej waleczności, lecz tak wysoką skutecznością nie imponował od dawna. W trakcie całego sezonu zdobywał średnio 6,3 punktu.
Rywalizacja pod tablicami zapowiada się bardzo ciekawie, gdyż lider Akademików, Adam Metelski to wyróżniająca się postać I ligi. Wspierają go dwaj obwodowi: Tomasz Baszak i Paweł Hybiak. Zaskoczyć może również Łukasz Ulchurski. Szczególnie, gdy przeciwnicy pozwolą przyjezdnym oddawać rzuty z dystansu. Po drugiej stronie na dużą swobodę w ataku może liczyć Michał Aleksandrowicz, co w wielu meczach przynosiło korzyści Pruszkowskiej drużynie. Utrzymanie zapewni sobie zespół, który wygra dwa mecze. Pokonany będzie jeszcze miał szansę na pozostanie w I lidze. W rywalizacji o wszystko zmierzy się z przegranym z drugiej pary.
Znicz Basket Pruszków - AZS Politechnika Big-Plus Poznań/sobota 5 kwietnia godz. 20:00.
P.S.
Myślę, że Poznań i tak się utrzyma wygrywając z Jaworznem.